„Odprężając nasze mięśnie, oszczędzamy także energię fizjologiczną organizmu. Mięsień napięty, to mięsień „pracujący”, pochłaniający energię” S. Siek
Będziemy stopniowo wprowadzać ciało w stan reakcji relaksacyjnej, obniżać napięcie mięśniowe i osiągać stan odprężenia umysłu. Herbert Benson, amerykańskiego lekarza opisał ją jako „wrodzoną predyspozycję organizmu do wchodzenia w specyficzny stan, charakteryzujący się zwolnieniem akcji serca i oddychania, obniżeniem ciśnienia krwi, zmniejszeniem aktywności fal mózgowych oraz ogólnym spowolnieniem procesów metabolicznych (…) zmiany te w konsekwencji powodują reakcję przeciwdziałającą negatywnym efektom i odczuciom stresu”.
Nasz organizm z chwilą dostrzeżonego niebezpieczeństwa, zagrożenia (choć nie jest to w naszych czasach już tylko dziki zwierz, ale są to często codzienne sytuacje zawodowe i rodzinne) mobilizuje swoje siły, by odeprzeć atak. Wzrasta ciśnienie krwi, tętno, oddech spłyca się, metabolizm przyśpiesza. Do mięśni dopływa większa ilość krwi. Zmysły wyostrzają się. Mechanizm ten umożliwia nam walkę lub ucieczkę. Gdy rozładujemy napięcie, ciało uspokoi się, odzyskujemy spokój. Mijają mdłości, skurcze odczuwane w narządach wewnętrznych (np. w żołądku, jelitach), drżenie ciała, napięcia mięśni gotowych do obrony. Wszystko wraca do normy. Problem w tym, że obecnie reakcja stresowa występuje nie tylko pod wpływem realnego zagrożenia, ale także wtedy:
– gdy tylko o niej pomyślimy (np. lęk przed wystąpieniem publicznym, prezentacją, spotkaniem z klientami, obawa, ze nie poradzimy sobie z danym zadaniem)
– gdy ją sobie wyobrazimy.
Stresem reagujemy też na coraz więcej zewnętrznych bodźców (np. na hałas, powiadomienia w telefonie związane z pracą, wyścig szczurów, wymagania w pracy, własne ambicje itp.). Poza tym dopuszczamy do tego, by napięcia w ciele kumulowały się, nie potrafimy ich całkowicie rozładować.
Mobilizacja organizmu powoduje napięcie określonych grup mięśni (głównie mięśni brzucha, klatki piersiowej, nóg, grzbietu), a napinanie to kurczenie się mięśni. W stanie relaksu przeciwnie – mięśnie rozluźniają się; stają się miękkie, ciężkie, ciepłe. Takie odczucia mogą towarzyszyć wykonywanym przez Ciebie ćwiczeniom. Te przyjemne stany i odczucia wzmocnią Cię również wewnętrznie. Wzrośnie Twoja wiara w siebie, pozytywne nastawienie, spojrzysz na siebie nieco łaskawiej. Zregenerujesz ciało, pozbędziesz się zmęczenia. Sprawdź to.
W tym tygodniu będziemy ćwiczyć pozycję martwego ciała (savasana) i chodzić powoli.
S. Siek, “Relaks i autosugestia”
L. Kulmatycki “Joga Nidra. Sztuka relaksacji”