Uśmiechamy się do siebie. Uśmiechamy się do innych. By zarażać innych dobrymi emocjami, by poczuć się lepiej i wywołać w organizmie całą lawinę zmian, które rozluźnią nasze ciało. Nie zapominajmy też o tym, że uśmiechanie się to niezła gimnastyka dla mięśni naszej twarzy (a te pomagają nam w emitowaniu dźwięków).
Zatem, najbliższe dni, to czas uśmiechu. Tego najbardziej szczerego, który widać także w radosnych oczach. Uśmiechu nawet w trudnych sytuacjach, w których zazwyczaj do śmiechu nam nie jest.
„Poczucie humoru oswaja to, co niezwykłe i nieprzewidywalne, stając się sposobem na zdystansowanie się do okoliczności, które z pewnego punktu widzenia mogą się nawet wydawać groźne. Śmiejąc się z własnej bezsilności, ze sposobów, w jakie wydarzenia sprzysięgają się, aby nam udowadniać, że nie panujemy nad sytuacją, możemy łatwiej zaakceptować swoje położenie, a nawet cieszyć się nim”.
M. George
Powodzenia! 🙂