Przyjrzyj się swoim nawykom, rytuałom, czynnościom w ciągu dnia – mają one związek z tym, czy dobrze odpoczniesz w nocy i łatwo przejdziesz od stanu aktywności do stanu wyciszenia i snu.
Poznaj swoje nawyki:
- o której kładziesz się spać w dni, kiedy pracujesz?
- o której wstajesz w dni, kiedy pracujesz?
- o której kładziesz się spać w dni wolne, weekendy?
- o której wstajesz w dni wolne, weekendy?
- czy budzisz się wyspany?
- czy budzisz się bez budzika?
- ile czasu zajmuje Ci wstanie z łóżka – wyskakujesz z łóżka zaraz po usłyszeniu alarmu czy walczysz o kolejne minuty snu i ustawiasz kolejne drzemki?
- o której godzinie jesz ostatni posiłek?
- o której godzinie wypijasz ostatni napój z kofeiną (kawa, herbata)?
- czy w ciągu dnia jesteś aktywny czy prowadzisz siedzący tryb życia?
- czy w ciągu dnia masz kontakt ze światłem słonecznym/ dziennym czy pracujesz w pomieszczeniach ze sztucznym światłem?
- czy pracujesz do późna?
- co robisz wieczorem przed pójściem spać?
- jak spędzasz ostatnie chwile przed położeniem się spać?
- czy i jak relaksujesz się i wyciszasz przed spaniem?
- o której wyłączasz komputer, tablet, przestajesz korzystać z telefonu, wyłączasz powiadomienia (o ile w ogóle to robisz?
- czy ćwiczysz intensywnie późnym popołudniem/ wieczorem?
- czy wypijasz alkohol lub stosujesz tabletki nasenne?
- czy w twojej sypialni panuje ciemność?
- jaka temperatura panuje w Twojej sypialni? jest bardzo ciepło czy chłodno?
- czy miejsce odpoczynku jest wyciszone czy mieszkach przy ruchliwej ulicy/ w hałaśliwym otoczeniu?
„Badania brytyjskiej organizacji Sleep Council wykazały, że w dzisiejszym pędzącym świecie, życiu w nieustannej gotowości do działania jedna trzecia z nas sypia źle przez większość nocy. Prawie trzy czwarte z nas przesypia mniej niż optymalne 7 czy 8 godzin, a 12% – mniej niż 5. Może stać się to męczącym długotrwałym problemem, jeżeli nic się z tym nie zrobi. Dane wskazują, że 35% z nas ma kłopoty ze snem od ponad pięciu lat, a jedna piąta od ponad dziesięciu. To mnóstwo długich, bezsennych nocy.” (K. Jones)