Medytacja – to jedna z prostszych form, nie trzeba się jej bać. Zwłaszcza, że nie trzeba wiele, by medytować. Spróbuj:
Medytacja prowadzona Thich Nhat Hanh.
Ćwiczymy:
-w wygodnej pozycji siedzącej, kręgosłup wyprostowany, można usiąść „po turecku”, na poduszce lub na krześle ze stopami płasko opartymi o podłoże
-lub podczas spaceru, w drodze do pracy, itp.
Z pierwszym wdechem wypowiadamy w myślach pierwszy wers tekstu, podczas wydechu – drugi.
„Robiąc wdech, wiem, że robię wdech.
Robiąc wydech, wiem, że robię wydech.
(Wdech. Wydech)
Gdy robię wdech, mój oddech się pogłębia.
Gdy robię wydech, mój oddech spowalnia.
(Głęboko. Powoli)
Robiąc wdech, staję się świadomy swojego ciała.
Robiąc wydech, uspokajam ciało.
(Świadomość ciała. Uspokojenie)
Robiąc wdech, uśmiecham się.
Robiąc wydech, uwalniam się.
(Uśmiech. Uwolnienie)
Robiąc wdech, zamieszkuję w chwili obecnej.
Robiąc wydech, cieszę się chwilą obecną.
(Chwila obecna. Radość)”
Przy kolejnych wdechach i wydechach możesz powtarzać cały tekst lub wypowiadać w myślach tylko słowa podane w nawiasach.
„Cisza” Thich Nhat Hanh