Po tym okresie, gdy pożegnamy chrypy, bezgłosy i inne niedyspozycje głosu zazwyczaj łatwiej już mówić i śpiewać. Ale bywa, że te problemy to wstęp do kolejnego roku z dalszymi, poważniejszymi schorzeniami głosu.
Aby tego uniknąć, możesz wcześniej przygotować swój głos i siebie.
Wiele wskazówek i podpowiedzi znajdziesz w jednym z wcześniejszych artykułów.
Co możesz zrobić od razu?
Najprostsza rzecz, jaką możesz zrobić, to zacząć stopniowo używać głosu w inny niż normalnie sposób. Zachęcam Cię do tego, by przez najbliższe dni mówić, czytać, recytować i śpiewać. I trochę bardziej niż zwykle zadbać o siebie i swój głos.
Zacznij od pięciu minut dziennie, kilka razy w ciągu dnia. Mów głosem takim, jakim posługujesz się w miejscu pracy, nauki (pomóż sobie wyobraźnią).
W takiej publicznej przestrzeni inaczej używamy aparatu głosowego. Choć mięśnie pracują w podobny sposób, to rozmowy w domu, ze znajomymi czy przez telefon nie wymagają większego wysiłku krtani.
Z każdym dniem czytaj odrobinę dłużej, głośniej (ale bez krzyku). Zachowuj się trochę jak aktor na scenie. Baw się i pozwól sobie na trochę przesady w artykułowaniu dźwięków. Poczuj mięśnie twarzy. Rozruszaj je, a łatwiej będzie Ci emitować dźwięki.
To proste ćwiczenie pomoże Ci wydobywać dźwięki swobodniej, przypomni Ci, że potrzebujesz strumienia powietrza niosącego dźwięki na większe odległości. Jeśli pozwolisz sobie na trochę luzu, Twoje ciało pokaże Ci, jak mówić i czytać bez większego wysiłku. Przyglądaj mu się, odczuwaj i słuchaj.
Śpiewaj pod prysznicem i zawsze, gdy masz na to ochotę. Bez oceniania czy trafisz w dźwięki czy nie. Fałszuj, ile się da, byle z radością w serduchu.
Rozgrzewaj głos już rano, po przebudzeniu. Możesz wykorzystać darmową aplikację ROZGRZEWKA GŁOSU
Sprawdź też, jak możesz wykorzystać poranne czynności i drogę do pracy, by przygotować krtań do aktywności.
Wysypiaj się, ustal codzienną rutynę, zacznij organizować dzień tak, by był w nim czas na sen. Jeśli zadbasz o to, by regularnie spać i się wysypiać, życie stanie się piękniejsze, a głos odwdzięczy się siłą i lepszym brzmieniem.
Nawadniaj organizm, czyli pamiętaj, by wypijać ok. 1,5 -2 l niegazowanej wody (ciepłej, letniej, o temperaturze pokojowej). O nawodnienie dbaj szczególnie w pierwszych dniach pracy, a ten dobry nawyk zostanie z Tobą dłużej. Dzięki niemu Twoja krtań może bezpiecznie pracować.
Ruszaj się. Umiarkowana aktywność fizyczna pogłębi oddech, wyciszy umysł, rozluźni ciało. Dobra kondycja jest potrzebna, bo praca głosem to także praca fizyczna i wymaga energii. Im więcej się ruszasz, tym więcej tej energii masz.
Jeśli powrót do pracy jest dla Ciebie trudny, wywołuje stres, lęk, wiąże się z niepewnością, bezradnością:
-
popracuj nad swoim nastawieniem
-
przygotuj swój głos mentalnie
-
porozmawiaj z przyjacielem/przyjaciółką, rodziną, wygadaj się. A jeśli to za mało, skorzystaj z pomocy psychologa.
To minimum, które możesz zrobić. I nie zdziw się, że to tak niewiele, a zmienia tak dużo.
Pamiętaj też, że zawsze możesz zrobić jeszcze więcej, by odczuć więcej korzyści. Najważniejsze jest by zacząć, by zrobić te pierwsze kroki. A wtedy przyjdzie czas na więcej.