Co przeszkadza w rozwijaniu głosu?

W drodze rozwoju głosu, jak i w codziennym życiu, pojawiają się utrudnienia. To chwile, w których musimy podjąć działanie. A przecież nie zawsze nam się chce to robić. Burzą nasz spokój, niszczą plany, powodują dyskomfort. Czasem stajemy z odwagą do tej nierównej walki, a bywa i tak, że się poddajemy. Te hamulce możemy potraktować jako wyzwania, dzięki którym ruszymy do przodu. Gdy się poddajemy, robimy krok wstecz.

„Coś stanęło na Twojej drodze. Jakaś sprawa. Jakaś przeszkoda – frustrujący, nieszczęsny i nieoczekiwany problem, który nie pozwala Ci robić tego, co chcesz zrobić. Ta rzecz, której się obawiasz, żywiąc cichą nadzieję, że nigdy się nie wydarzy. A co, jeśli ona wcale nie jest taka zła?
Co jeśli z tą rzeczą są związane (niejako wbudowane w nią) określone korzyści – takie, które dotyczą tylko Ciebie? Co teraz zrobisz? Jak myślisz, co zrobiłaby większość ludzi na Twoim miejscu? Prawdopodobnie to samo, co Ty teraz. Nic. Powiedzmy sobie szczerze: większość z nas trwa w stanie bezczynności. Bez względu na to, jakie mamy cele i pragnienia, nie robimy nic, aby je zrealizować, ponieważ widzimy przed sobą mnóstwo przeszkód, które odbierają nam chęci i zapał do działania. Chcielibyśmy, żeby tak nie było, ale nie możemy nic na to poradzić."

R. Holiday

Takich blokad naszego rozwoju jest wiele. Tym razem o tych, które napotykamy na początku naszej wokalnej drogi, ale lubią one powracać na każdym etapie naszego życia. Są to:

  1. perfekcjonizm
  2. wizja idealnego czasu
  3. brak miejsca, gdzie można ćwiczyć głos

Perfekcjonizm,
czyli przesadne dążenie do doskonałości, zawsze czystego i poprawnego brzmienia. To również niedocenianie tego, co robimy, uważanie swojego głosu/ brzmienia/ćwiczeń za niewystarczające, nieudane. Porównywanie się z innymi, przyjmowanie, że istnieją określone standardy, kryteria, które należy wypełnić, by uznać swój głos za dobry, piękny, wystarczający. To próby udowodnienia sobie i innym, że jest się najlepszym, stawianie sobie poprzeczki zbyt wysoko, czemu towarzyszy lęk związany z możliwą porażką.

Bycie perfekcjonistą może skutkować bagatelizowaniem wagi i znaczenia krótkich treningów, bo tylko długi i ciężki (perfekcyjny) trening przynosi efekty. To także krytyczne ocenianie swoich sukcesów i niepowodzeń, niezauważanie małych kroków w kierunku celu. A przecież rozwój jest drogą, procesem, w którym każda udana i nieudana próba ma znaczenie. I każdy nawet krótki trening jest małą cegiełką, która pozwala zbudować głos.

Wizja idealnego czasu,
czyli czekanie na odpowiedni moment, kiedy będziemy mogli w końcu zacząć „poważną” pracę nad głosem. Będzie tak,gdy np. wyśpimy się, skończymy projekt, napiszemy sprawozdanie, zaliczymy egzaminy itd. To nieregularne treningi i oczekiwanie wspaniałych efektów. To powstrzymywanie się od działania w kierunki wyznaczonego celu.
Dobrze wiemy, że taki idealny czas istnieje tylko w naszej głowie. Zawsze jest coś, co wymaga od nas dużej uwagi, poświęcania, co znajdzie się wyżej na liście naszych codziennych priorytetów. W efekcie nie ćwiczymy regularnie lub ćwiczymy tylko wtedy, gdy znajdziemy na to chwilę, gdy przyjdzie na to ochota. Często kończy się to porzuceniem marzeń o silnym głosie, pięknym brzmieniu i odkryciem pełni dźwięków. Rezygnujemy w obliczu braku tego wspaniałego czasu.

Brak miejsca,
czyli „nie mam gdzie ćwiczyć” – to przekonanie, że nie możemy ćwiczyć w domu, akademiku, internacie, hotelu, tam, gdzie mieszkamy lub przebywamy, bo inni słuchają, słyszą nasze błędy, fałsze, próby. To skupianie uwagi na tym, co myślą inni, jak będą nas oceniać oraz obawa przed krytyką i odsłonięciem się. To także przeświadczenie, że potrzebujemy specjalnych warunków, by móc ćwiczyć (owszem przyda się raczej cicha okolica, ale nie zawsze jest idealnie, częściej po prostu normalnie).

Przeszkoda wymaga zmiany działania, szukania nowych rozwiązań. Jeśli wobec pojawiających się przeciwności ciągle postępujesz tak samo i rezygnujesz – nic się nie zmieni. Nie masz szans na rozwój. Głos rozwija się fizycznie tylko wtedy, gdy go używamy (w odpowiedni sposób). Poprzez pracę, próby, ćwiczenia, treningi, codzienne aktywności. Gdy utrudnienia traktujesz jako szukanie nowych sposobów postępowania, idziesz dalej, a za Tobą podąża głos.

Co zrobić, by iść dalej?

„Przeszkoda w działaniu przyśpiesza działanie.
To, co stoi nam na drodze, staje się drogą”.

Marek Aureliusz

Przyjrzyj się przeszkodzie. Czy dajesz jej władzę i uważasz, że nic się nie da zrobić? Czy dzięki temu masz wymówkę, by nie ćwiczyć, by nie realizować marzeń? Może staje się ona wytłumaczeniem dla skrywanych głęboko lęków?

Gdy zauważasz u siebie perfekcjonizm – to nie jest to taka prosta sprawa do wyeliminowania w magiczny sposób. Może być skutkiem wychowania, schematów postępowania, przekonań i bardziej złożonych problemów, które trzeba przepracować (często z profesjonalną pomocą). Ale już samo pozwolenie sobie na popełnianie błędów, danie sobie prawa do fałszu jest wypuszczeniem długo powstrzymywanej energii, która blokuje gardło i brzuch. Dobrym początkiem są również codzienne krótkie treningi, także ćwiczenie jakby przy okazji w ciągu dnia i docenienie tego, jak wiele wnoszą do naszego rozwoju. W dążeniu do pięknego brzmienia musimy doświadczyć tego, co nieidealne. Wystarczy, że będziemy wykonywać swoje zadania w sposób dobry. Dążenie do doskonałości może blokować i wprowadzać stres, napięcie w ciele, które blokuje krtań. Musimy eksperymentować, a to wiąże się także z wydobywaniem dźwięków nie do końca poprawnych i czystych. Pracować nad głosem bez oczekiwania aprobaty ze strony innych, bez uzależniania się od ocen i opinii innych (osób, które nie są dla nas ważne, albo nie są autorytetami w dziedzinie emisji głosu).
Realnie oceń też etap rozwoju, na jakim jest Twój głos. Ktoś, kto pracuje (nad) głosem kilka lat ma inne doświadczenia i możliwości niż ktoś, kto dopiero zaczął. Nie porównuj się z innymi, tylko ze sobą.
Piękno brzmienia wynika także z wolności, która jest w nas. Bycie perfekcjonistą nam ją odbiera.

Jeśli przeszkodą jest brak dobrego czasu na ćwiczenia– obniż poprzeczkę, przyjrzyj się swoim wymaganiom. Dobrze jest mieć spokojny czas, gdy nie trzeba się spieszyć i gdy można się skupić na ćwiczeniach głosu, ale przecież to nie jest możliwe zawsze. Możesz jednak przyjrzeć się swoim dniom, priorytetom i temu, na co przeznaczasz wolne chwile. Być może tracisz dużo momentów w ciągu dnia, które możesz wykorzystać na trening. Zrezygnuj z tego, z czego możesz. Odpuść to, co nie jest warte swojej ceny. Pożegnaj się z tym, co kradnie Twoją energię i sprawia, że się cofasz. Posłuchaj tego, co podpowiadają Ci umysł i ciało.

Brak miejsca, gdzie można ćwiczyć. To jest problem, z którym często trudno sobie poradzić. By wydobywać dźwięki swobodnie, na luzie, bez napięć potrzebujemy się tak najpierw poczuć – w ciele i w umyśle. A okoliczności zewnętrzne, w jakich ćwiczymy głos mają na to bardzo duży wpływ. Myślenie o tym, że ktoś nas słucha bywa krępujące. Produkuje w naszej głowie myśli, które przekładają się na napięcia mięśniowe. Te z kolei nie pozwalają nam wykorzystać pełni brzmienia.
Rozwiązaniem może być ćwiczenie na łonie natury – raczej w ciepłych miesiącach roku. Ustronne miejsce w parku, polana w lesie, plaża – to otoczenie, które pomoże otworzyć się ciału. Być może wyjściem z sytuacji jest znalezienie sali, pokoju, studia, w którym można trenować głos albo wyznaczenie takich godzin ćwiczeń, w których okoliczności zewnętrzne sprzyjają pracy nad głosem. Poobserwuj, posłuchaj swojego otoczenia.
Nie zawsze się tak jednak da, więc pozostaje przyjęcie tego, jak jest. Złapanie dystansu i nie przejmowanie się, tym, co inni usłyszą, co sobie pomyślą. Nie jest to łatwe, ale gdy raz się spróbuje, każdy kolejny przychodzi z większą łatwością.

Zacznij z tym co masz. Z niedoskonałym brzmieniem, ale pochodzącym prosto z serca. W nieidealnym czasie, pomiędzy kolejnymi obowiązkami, w najlepszym możliwym dziś miejscu, albo w zupełnie nieidealnym.
Tylko zacznij. I codziennie tylko zaczynaj.

Zapraszam do współpracy

Jeśli pracujesz głosem – możesz to robić bez wysiłku i zmęczenia, bez odczuwania „bólu mówienia”. Nauczę Cię, jak prawidłowo emitować głos, by był zawsze zdrowy, silny i piękny. Jeśli śpiewasz – podczas zajęć przekonasz się, że Twój głos płynie swobodnie, a każdy, nawet trudny tekst w j. polskim przestanie być przeszkodą.
A może po prostu chcesz polubić i lepiej poznać swój głos albo przestać bać się publicznych wystąpień – w tym również Ci pomogę.

Szkolenia i zajęcia indywidualne