Te nadprogramowe zęby, czyli ósemki albo tzw. zęby mądrości. Potrafią wyrzynać się latami, lubią sprawiać problemy (bolą, chorują, zaburzają pracę narządu żucia), bywają też kapryśne i zatrzymują się w dziąsłach. Powodują różne trudności, które dla osób pracujących głosem stanowią ogromne wyzwanie.
I to te zęby są bohaterami drugiej części artykułu o relacji zębów i głosu.
Zęby mądrości wyrzynają się długo po tym, gdy wszystkie zęby mleczne zostają zastąpione przez zęby stałe. Mogą pojawić się około 20 roku życia, ale także dopiero u czterdziestolatków. U jednych wyrzynają się szybko, u innych trwa to znacznie dłużej. Część z nas cierpi, gdy rosną i gdy już są, inni prawie nie zauważają ich obecności.
Po co nam one?
To zęby trzonowe. Są silne, bo ich zadaniem jest miażdżenie pokarmu w jamie ustnej. Są pozostałością po naszych przodkach, którzy karmili się nieco innym rodzajem jedzenia. Musieli mieć czym rozgryzać i rozdrabniać pokarmy surowe, twarde, dużo więcej niż my przeżuwali. Dziś nie są nam już tak potrzebne, ponieważ zmieniła się nasza dieta (spożywamy więcej żywności przetworzonej, płynnej, papkowatej), mniej przeżuwamy, mniejsze stają się także nasze szczęki. Dlatego też z ich wyrzynaniem i obecnością wiążą się różne problemy.
Zęby mądrości – możliwe komplikacje i problemy
Problemy nie pojawiają się zawsze, nie pojawiają się u każdego. Decyduje o tym w dużym stopniu wielkość szczęk. Osoby o szerszych szczękach mają więcej miejsca na te dodatkowe zęby i nie odczuwają nieprzyjemnych skutków ich obecności. Wąskie szczęki sprawiają, że ósemki muszą wcisnąć się w łuki zębowe, przez co napierają na sąsiednie zęby, przyjmują różne pozycje, czasem kładą się i zatrzymują w dziąśle.
Czego możemy doświadczyć podczas wyrzynania się zębów mądrości i w czasie ich obecności w naszych szczękach?
Ból podczas wyrzynania
Wyrzynanie się ósemek, podobnie jak innych zębów trzonowych, bywa bolesne. Może pojawić się jednak ból o znaczniej większej sile, atakujący nagle, wyciszający się i powracający. Ból może obejmować ząb, obszar twarzy, głowy, ucha, oka (wraz z zaburzeniami widzenia) oraz stawu skroniowo-żuchwowego.
Niemożność zmieszczenia się w łuku zębowym
Może okazać się, że w naszej szczęce brakuje miejsca, aby zmieścił się kolejny ząb czy zęby. To oprócz bólu, trudności w przebiciu się zęba może powodować jego zatrzymanie, naciskanie na sąsiadujące zęby, stłoczenie pozostałych zębów, ich skrzywienia, rotacje. Możliwe są zaburzenia zwarcia podczas wyrzynania się zęba lub po jego zakończeniu, które wpływać będą na artykulację.
Ząb zatrzymany
Gdy ósemka w całości lub w dużej części pozostaje w dziąśle, mówimy o zębie zatrzymanym, który powodować może sporo problemów: bóle zęba, bóle mięśni twarzy i głowy, bóle głowy, bóle stawu skroniowo-żuchwowego, ból podczas żucia pokarmów, obrzęk szczęki i twarzy, stany zapalne w obszarze zęba, powstawanie torbieli, gromadzenie się bakterii, ropy w jamie ustnej, nieprzyjemny zapach i smak w jamie ustnej.
Choroby i stany zapalne
Ze względu na utrudniony dostęp podczas codziennej higieny czy zatrzymanie procesu wyrzynania zęby te są również bardziej narażone na próchnicę. Mogą rozwijać się również stany zapalne w okolicy zęba, dziąseł, ale też podniebienia. Towarzyszyć temu mogą dolegliwości bólowe ze strony gardła oraz powiększenie węzłów chłonnych. Wystąpić mogą trudności z przełykaniem. Opuchnięte dziąsła mogą krwawić, pojawiać się może gorączka lub stan podgorączkowy.
Chorujące ósemki to stan zapalny w organizmie, który staje się mniej odporny i bardziej podatny na infekcje i poważniejsze choroby.
Szczękościsk
Ból i napięcie wynikające z wyrzynania się ósemek lub ich obecności w ciasnych łukach zębowych mogą prowadzić do zaciskania się zębów, trudności z rozwieraniem łuków zębowych, co z kolei powoduje trudności w przeżuwaniu pokarmów oraz zaburzenia artykulacyjne, obniża jakość wymowy i pogarsza zrozumiałość mowy. Sprzyja też przeforsowaniu głosu.
Nieprzyjemne objawy w obszarze twarzy
Przewrażliwiona twarz, tkliwość mięśni, trzaski, przeskakiwanie w stawach skroniowo-żuchwowych, zaciskanie zębów związane z bólem podczas wyrzynania się ósemek skutecznie utrudniają swobodną pracę krtani i narządów artykulacyjnych.
Napięcie w narządzie mowy
Ból, zmiana warunków w jamie ustnej, zmiany zgryzu, oszczędzanie bolesnej strony i przeżuwanie tylko jedną stroną prowadzić może do asymetrii twarzy oraz napięć i przeciążeń w narządzie żucia i mowy, które będą słyszalne w ograniczonych możliwościach głosu, zaburzeniach artykulacyjnych, trudnościach z opuszczaniem żuchwy, zmianach brzmieniowych głosu i jego szybszym męczeniu się.
Wpływ na komfort pracy głosem, zdrowie krtani i samopoczucie
Ze względu na stany zapalne, zaburzenia warunków zgryzowych, ostre dolegliwości bólowe, napięcia w obszarze twarzy, krtani i głowy komfort otwierania ust oraz chęć do mówienia i śpiewania może się znacznie obniżyć, podobnie jak i nasze samopoczucie. Praca głosem w takich warunkach staje się trudna i obarczona jest ryzykiem przeciążenia głosu. Trudno kontrolować nagłe napady bólu i zaciskające się zęby, mówić czy śpiewać bez wysiłku nawet mając wyćwiczoną technikę.
Usuwanie zębów mądrości
Czy zawsze trzeba usuwać ósemki?
Nie, choć powyższa lista nieprzyjemnych objawów może sugerować, że jednak lepiej nam będzie bez nich.
Gdy jednak nie przysparzają nam problemów, nie ma takiej konieczności. Mogą się przydać w sytuacji, gdy utracimy inne zęby i konieczne będzie wstawienie protezy.
Nie musimy usuwać zębów mądrości, gdy:
– mieszczą się w łuku zębowym
– nie powodują stłoczenia pozostałych zębów, nie naciskają na inne
– nie powodują dolegliwości bólowych (nie tylko zęba, ale i głowy, twarzy, stawu skroniowo-żuchwowego)
– nie chorują, nie ma próchnicy, stanów zapalnych
– nie zatrzymały się w dziąśle
Jak przebiega usuwanie ósemek?
Jest to sprawa indywidualna i zależy od wielu czynników. Czasem wystarczy wizyta w gabinecie stomatologa, czasem konieczna jest interwencja chirurga szczękowego i przeprowadzenie zabiegu pod narkozą. Oceni to lekarz podczas konsultacji. Warto omówić z nim wszystkie za i przeciw, dopytać o przebieg zabiegu i tego, jak może wyglądać rekonwalescencja, gojenie się rany, jak wtedy pielęgnować jamę ustną, jakie są możliwe powikłania i jakie działania wtedy będą podejmowane.
Usunięcie każdego zęba mądrości (i okres gojenia) u tej samej osoby może wymagać zupełnie innego działania i może mieć zupełnie inny przebieg – to słowa mojej pani doktor, które u mnie się potwierdziły.
Jak się do tego przygotować?
Myślę, że przede wszystkim dobrze się nastawić. Nie oczekiwać najgorszego, nie przypominać sobie dramatycznych historii. Raczej porozmawiać z lekarzem niż czytać wszystkie historie usuwania ósemek, jakie znajdziemy w Internecie.
Trzeba wziąć pod uwagę możliwość czasowego ograniczenia pracy zawodowej.
Warto zaplanować co będziemy mogli jeść, przygotować sobie orientacyjne menu, zrobić zakupy zgodnie ze wskazaniami lekarza (według mnie nie warto spieszyć się z gryzieniem i przeżuwaniem twardych pokarmów, to ogranicza ból i wysiłek, oszczędza narząd żucia).
I zjeść przed porządny posiłek (o ile to możliwe ze względów medycznych lub stres nie zaciska nam żołądka).
Co po usunięciu?
Wyjścia są dwa. Albo gojenie przebiegnie bez problemów, albo będziemy musieli skorzystać z dodatkowej opieki lekarza, który zadba o to, by nie rozwinęły się poważne komplikacje. Trzeba zastosować się do wskazań, jakie otrzymujemy po ekstrakcji zębów mądrości.
Po zejściu z fotela dentystycznego, a także po ustąpieniu znieczulenia, oprócz bólu, opuchlizny doświadczyć możemy także:
• konsekwencji znieczulenia (warto dopytać lekarza, czy możemy prowadzić samochód, czy ktoś musi nas odebrać, jakie inne objawy mogą pojawić się po podaniu znieczulenia/narkozy)
• bólu gardła, podrażnienia gardła przez najbliższe kilka dni
• bólu i napięcia w okolicy zębów, stawu skroniowo-żuchwowego
• nadwrażliwości, sztywności szczęki
• problemów z mówieniem (może być trudno otwierać usta przez najbliższe godziny i mniej swobodnie mówić przez najbliższe dni)
• zmiany jakości głosu wynikającej z bólu, napięcia, niemożności szerszego otwierania ust
Rana po usunięciu zęba musi się wygoić, tkanki i mięśnie dokoła zregenerować, ciało przyzwyczaić do nieco innych warunków w jamie ustnej. Być może odczujecie różnicę w kontakcie górnych i dolnych zębów.
Po wygojeniu się rany oraz ustąpieniu opuchlizny i bólu warto zwrócić uwagę na odczucia w obszarze usuniętego zęba. Pojawia się blizna, która może wiązać się z napięciami mięśni. Tkanki muszą dostosować się do nowych warunków. Mięśnie twarzy, stawu skroniowo-żuchwowego mogą być nadal w stanie napięcia i można je powoli, delikatnie rozmasowywać. Tu trzeba obserwować ciało, jego reakcje i nie działać wbrew niemu. Stopniowo wracać do żucia pokarmów i ćwiczeń narządu mowy.
Być może nie odczujesz wielkiej różnicy po ekstrakcji zęba, a być może poczujesz, że masz zupełnie nowy dźwiękowy aparat, którego obsługę musisz powoli opanować.
Po interwencji chirurgicznej koniecznie ustal podczas wizyty kontrolnej, kiedy możesz wrócić do aktywności głosowej, ćwiczeń narządów mowy czy masażu.
Skonsultuj się ze specjalistą (fizjoterapeutą, logopedą), który pomoże Ci w powrocie do pełnej sprawności narządu żucia i mowy.
Możesz również odczuwać (co potwierdziła na jednej z ostatnich wizyt moja pani stomatolog) bóle fantomowe. Są to inne odczucia niż te, które towarzyszą obecności ósemek. Warto je skonsultować z lekarzem i upewnić się, że u źródeł nie leży inny przyczyna.
Możliwe komplikacje
Na liście możliwych powikłań po ekstrakcji zębów mądrości znajdują się między innymi:
- przedłużone krwawienie
- krwiak
- dłużej trwająca opuchlizna
- stan zapalny zębodołu
- ból zębów
- szczękościsk
- porażenia nerwów
- suchy zębodół
Ten ostatni punkt budzi trwogę, gdy słuchamy opowieści osób, które usunęły ząb(y) mądrości. Nie jest to sprawa przyjemna, ale stomatolodzy maję dużo możliwości leczenia tej dolegliwości, choć trwać może znacznie dłużej niż kilka dni.
“Suchy zębodół (łac. alveolitis sicca) jest bolesnym powikłaniem występującym po ekstrakcji zęba stałego, które pojawia się u około 2-4% pacjentów. Dolegliwość ta nazywana jest również: pustym zębodołem, bólem poekstrakcyjnym oraz poekstrakcyjnym zapaleniem kości zębodołu. Dolegliwość ta wynika z braku skrzepu w zębodole, który jest wypełniony strzępami rozpadających się tkanek. Ból, często pulsujący, w miejscu usuniętego zęba pojawia się zwykle po 2-4 dniach od zabiegu. W niektórych przypadkach jest bardzo silny i utrudnia pacjentowi normalne funkcjonowanie. Dokuczliwy ból często promieniuje do skroni i ucha. Zdarza się, że pacjenci skarżą się również na zaburzenia smaku, ponadto suchemu zębodołowi zwykle towarzyszy nieprzyjemny zapach z ust. Dziąsło może być delikatnie obrzęknięte oraz zaczerwienione i bardzo wrażliwe. Zwykle na ból poekstrakcyjny cierpią osoby między 20 a 40 rokiem życia, głównie po ekstrakcji zębów trzonowych i przedtrzonowych. Statystycznie pusty zębodół częściej dokucza kobietom, a rzadziej mężczyznom. Powikłanie to nie zagraża naszemu zdrowiu, ale jest bardzo bolesne i uniemożliwia wykonywanie obowiązków zarówno domowych, jak i zawodowych. Poza tym leczenie suchego zębodołu często sprawia trudność dentystom, ponieważ kuracja jest bardzo czasochłonna, może trwać nawet kilkanaście dni”.
https://dentacare.pl/porady/suchy-zebodol-czyli-bolesne-powiklanie-po-ekstrakcji-zeba/
Moja historia
W tym miejscu możesz przeczytać o moich doświadczeniach. Jako posiadaczka czterech takich zębów (połowa z nich jeszcze tkwiąca w dziąśle) obiecałam opisać moje doświadczenia przed i po ekstrakcji dwóch z nich. Zbierałam moje obserwacje przez lata – pracując z ludźmi, których część, podobnie jak ja, zmagała się z nieprzyjemnymi dolegliwościami oraz przez więcej niż pół roku po usunięciu połowy kompletu, jakim obdarzyła mnie natura.
Przed
Zęby mądrości zaczęły pojawiać się u mnie w okolicy 30 roku życia. I rosły przez kolejną dekadę. Rosną nadal te, które zostały. Na początku nie odczuwałam ich obecności – poza lekkim bólem od czasu do czasu, drażniącymi odczuciami w okolicy policzków, oczu i zatok oraz lekko spuchniętym, przekrwionym dziąsłem.
Z czasem zaczęły pojawiać się zupełnie inne bóle głowy, obejmujące większe obszary, promieniujące na policzek, oko, okolice gardła. Najpierw rzadko, potem coraz częściej. Do tego powiększone węzły chłonne, coraz bardziej obolałe dziąsła. Ból przychodził nagle, na krótko lub dłużej. Raz był mniej intensywny, innym razem musiałam ratować się tabletką. Dla mnie – osoby raczej odpornej na ból i dobrze radzącej sobie z bólem bez środków farmaceutycznych było to nowe, trudne doświadczenie. Nie wiedziałam, kiedy ból znowu się pojawi. A pojawiał się także nagle, gdy pracowałam – podczas zajęć czy warsztatów.
Innym objawem były dostrzegane przeze mnie napięcia w szczękach. Zauważyłam zaciskanie zębów i trudności z artykulacją, które bardzo utrudniały mi swobodne mówienie (najwięcej trudności sprawiała mi wymowa głosek sz, ż, s, z, ale bywały też nagłe problemy z wypowiedzeniem łatwych słów). Bywało tak, że nie bolała mi głowa, ale wiedziałam, że zęby rosły, bo pojawiało się owo napięcie w szczękach i trudności z wymową. Każdy, kto głosem pracuje, publicznie mówi wie, że to ogromne wyzwanie. Dzięki temu, że wiem, jak sobie radzić z napięciem mięśni trochę te dolegliwości łagodziłam, ale nie zawsze udawało się nad tym zapanować i bywały naprawdę trudne momenty, kiedy moje szczęki odmawiały posłuszeństwa. Niemożliwe jest w takim stanie swobodne ćwiczenie głosu czy praca nim. Głos zaczynał się męczyć, potrzebował więcej odpoczynku.
Pojawiały się również szumy w uszach, bolesne napięcie mięśni żwaczy, objawy przeciążenia w stawie skroniowo-żuchwowym. Często podczas przeżuwania pokarmu boleśnie przygryzałam sobie wewnętrzną stronę policzka, co również powodowało miejscowe, bolesne, choć niewielkie rany.
Zaczęłam więc podświadomie oszczędzać prawą stronę twarzy i jamy ustnej, co doprowadziło do asymetrii, nad którą nadal, już po usunięciu dwóch ósemek pracuję. Zauważyłam też stłoczenie zębów i rotację kilku z nich.
W mojej szczęce nie ma niestety dla ósemek miejsca, a wszystkie zaczęły się pojawiać i rosnąć w podobnym okresie.
Długo dojrzewałam do decyzji, by usunąć zęby. Obawiałam się komplikacji, którymi „jesteśmy straszeni” słuchając o doświadczeniach innych. Nie wiedziałam, czy będę mogła sobie pozwolić na długi okres niepracowania w razie, gdyby pojawiła się taka konieczność. Do tego zaczęła się pandemia, która również decyzję odsunęła w czasie.
Jednak coraz trudniej było mi znosić te wszystkie bolesne dolegliwości i pewnego dnia po prostu zadzwoniłam do mojej pani doktor, która do tej pory dobrze opiekuje się moim uzębieniem.
Stało się i już po wyjściu z gabinetu poczułam wielką ulgę (znieczulenie jeszcze dobrze działało ;0)
Usunięcie zębów
Byłam zaskoczona. Pozytywnie. Nigdy nie miałam większych problemów z próchnicą. Nigdy wcześniej nie usuwałam też innych zębów. Znając różne opowieści, wiedziałam, że może być różnie, ale nastawiłam się na najlepszą wersję wydarzeń.
Najpierw usunęłam górną ósemkę, bo to ona była źródłem moich największych dolegliwości. Choć istniało prawdopodobieństwo, że może być trudno, moja pani stomatolog usunęła ją sprawnie i szybko. Interwencja chirurga okazała się niepotrzebna. Ból oczywiście był, kiedy znieczulenie przestało działać. Ale nie jakoś szczególnie duży. Nie potrzebowałam środków przeciwbólowych (ale też rzadko z nich korzystam).
Nie byłam też mocno opuchnięta, nie pojawiły się inne dolegliwości. Dziąsło w ciągu najbliższych dni zaczęło się goić, a ja poczułam, że wracam do normalnego życia. Przestrzegałam zaleceń lekarza, oszczędzałam okolice rany i cały aparat żucia. Gryzienie twardych pokarmów nie jest w początkowym okresie wskazane i nie jest też przyjemne.
Po około dwóch-trzech tygodniach, gdy rana się wygoiła usuwałam druga, dolną ósemkę, po tej samej stronie.
Tym razem nie było już tak bardzo przyjemnie, ale nie było też źle. Samo wyrwanie też poszło sprawnie, choć znieczulenie było już dla mnie mniej znośne w odczuciach. Po wyrwaniu tego zęba również nie było większej opuchlizny, ale miałam podrażnione gardło, potem trwający kilka dni ból gardła po stronie usuniętych zębów i niestety pojawiły się komplikacje w postaci suchego zębodołu. Rana nie chciała się goić, co groziło stanem zapalnym i było dosyć bolesnym doświadczeniem. Tym razem nie obyło się bez leku przeciwbólowego. Interwencja lekarska już po pierwszym razie przyniosła ulgę i miejsce po usunięciu zęba zaczęło się goić. Na jednej się skończyło, choć bywa, że trzeba na wizytę do lekarza wracać, przepłukiwać ranę czy dodatkowo przyjmować antybiotyk.
Gojenie samej rany trwało jednak prawie trzy tygodnie. Nie pojawiał się już ból, ale zanim ostatecznie odczułam, że jest dobrze minęło jeszcze trochę czasu. I to te komplikacje, o których tyle razy słyszałam przez długi czas powstrzymywały mnie przed usunięciem zębów mądrości. Na szczęście nie był to tak czarny scenariusz, jak można było oczekiwać.
Kilka tygodni i kolejne miesiące po usunięciu ósemek
Usunięcie ósemek i wygojenie się ran poprawiło jakość mojego życia. Odeszły (już po wyrwaniu pierwszej), potworne bóle głowy, bóle części twarzy, które tuż przed pojawiały się prawie codziennie o różnych porach dnia. Żałowałam, że nie zrobiłam tego wcześniej, choć wcześniej mogłabym tylko usunąć w ten sposób jedną z ósemek (druga nadal rosła).
Powoli, gdy rana się już zagoiła zaczęłam delikatnie pracować nad napięciem mięśniowym i niesymetryczną pracą mięśni twarzy, które pojawiły się jako skutek tego, że przez długi okres czasu oszczędzałam prawą stronę – najpierw w sytuacji bólu podczas wyrzynania się zębów, potem podczas gojenia się rany. Lewa strona twarzy, lewe części moich łuków zębowych wykonywały w tym czasie większą pracę, co doprowadziło do przeciążeń także w stawie skroniowo-żuchwowym.
Prawa strona tez nie była wolna od napięć i punktów spustowych, bo reakcja na ból, tłoczenie się zębów doprowadziła do tego, że pojawiało się i kumulowało napięcie.
Po dłuższym, niż oczekiwałam, okresie zaczęłam wracać do ćwiczeń głosu. Stopniowo i małymi krokami uczyłam się nowych warunków w jamie ustnej. Znowu inaczej odczuwałam zwieranie się zębów, nagle po prawej stronie w jamie ustnej pojawiła się przestrzeń, z którą nie wiedziałam co zrobić. Do tego napięcia, które tak łatwo nie chciały odpuścić. Nadal muszę dbać o to, by się nie pojawiały i korygować nawyk jednostronnego żucia. Sprawę skomplikowała znowu nieco konieczność leczenia jeszcze jednego zęba.. znowu po prawej stronie. Odczuwam też krótkie, powracające chwilowe uderzenia bólu, tak jakbym nadal miała moje usunięte zęby mądrości (bóle fantomowe). Nie są one jednak tak dokuczliwe jak potworne bóle będące skutkiem obecności ósemek.
Jeśli zmagasz się z podobnymi trudnościami – weź pod uwagę to, co możesz zrobić, by nie narażać swojej krtani na wysiłek wynikający z tych wszystkich nieprzyjemnych dolegliwości związanych z zębami mądrości. Nie podejmę decyzji za Ciebie. Możesz to zrobić tylko Ty w porozumieniu z lekarzem.
Mogę Cię jedynie zapewnić, że zwlekanie nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdy ból, napięcie i inne przykre objawy sprawiają, że aktywność wokalna staje się coraz trudniejsza.
W mojej historii będzie ciąg dalszy, bo są jeszcze dwie ósemki, na które czekam. Czas pokaże, czy będę mogła je usunąć podobnie jak te, czy będzie potrzebna interwencja chirurga szczękowego.
Kleinrok M. Zaburzenia czynnościowe układu ruchowego narządu żucia
Siebert B., Kamińska B., Wybrane zagadnienia z anatomii i fizjologii układu stomatognatycznego. Układ stomatognatyczny a artykulacja, w: Biomedyczne podstawy logopedii, red. Milewski S.
https://www.medonet.pl/zdrowie,usuwanie-osemek—wskazania–mozliwe-powiklania,artykul,1729563.html
https://dentacare.pl/porady/suchy-zebodol-czyli-bolesne-powiklanie-po-ekstrakcji-zeba/