Takie niewinne z pozoru zachowania, ruchy, powtarzane często, przez długi czas stają się nowym nawykiem, który zamyka klatkę piersiową, napina mięśnie krtani. I zostają z nami, gdy w końcu wstajemy lub odrywamy się od ekranów, by wystąpić, porozmawiać przez telefon, zaśpiewać czy przeprowadzić lekcję.
Powodują, że oddech staje się płytszy, mięśnie w okolicy krtani spinają się i ograniczają naturalne ruchy krtani. Skutkiem jest wysiłek, jaki wkładamy w mówienie czy śpiewanie oraz szybsze męczenie się aparatu głosowego. Także osłabienie siły głosu, chrypka, odchrząkiwanie, bóle gardła dają nam znać, że nasze postawa wymaga korekty.
Warto zacząć od tych najprostszych kroków, a wyobraźnia jest narzędziem, z którego możemy skorzystać w każdej chwili.