Zwierzęta robią to naturalnie. Rozciągają się, wyciągają, kiedy tylko chcą. Nas, gdy odczuwamy potrzebę, czasem hamuje otoczenie, w którym się właśnie znajdujemy, brak do tego warunku. Rozciągać napięte mięśnie można zawsze i wszędzie w sposób delikatny, przynoszący ulgę. Dłuższy trening warto zafundować sobie, gdy zamykamy dzień lub gdy w niego wchodzimy. Ćwiczenia są naturalne, jednak na początku trzeba uważać, by nie przesadzić. Napinamy i rozluźniamy mięśnie, musimy to zrobić z wyczuciem, gdyż mięśnie powoli będą przyzwyczajać się do tego rodzaju wysiłku. Ważne jest również, by spokojnie oddychać. Stretching przyniesie ulgę obolałemu od napięć ciału, jeśli będziemy ćwiczyć systematycznie i stopniowo rozciągać mięśnie. Inaczej można nabawić się kontuzji, co szybko zniechęci nas do tej formy ćwiczeń.
Ćwiczenia te, choć wydają się tak proste wymagają trochę uwagi, zwłaszcza na początku. Wymuszają niejako współpracę z ciałem, wsłuchanie się w to, na ile w danej chwili możemy sobie pozwolić. Uczą współpracy z ciałem, poprawiają jego postawę. Mają wiele korzyści, bo zwiększają elastyczność ciała, dbają o dobrą ruchomość stawów i dobrą formę. Nie bez znaczenia jest to, że stretching to obowiązkowy punkt w treningu każdego sportowca. Przed i po treningu. Z głosem bywa tak, że jeśli intensywnie nim pracujemy – również musimy być sportowcami. Zawsze w jak najlepszej formie i zawsze dobrze przygotowani, by uniknąć kontuzji.
Ciało na pewno odwdzięczy się za rozluźnienie. Jeśli ćwiczenia wykonacie przed śpiewem, nauką, wystąpieniem, odczujecie różnicę. Głos powinien brzmieć lepiej, jeśli uda Wam się odprężyć ciało i uspokoić myśli.