Wspieraj go dobrym słowem, by nabrał odwagi. Akceptuj takiego, jakim jest na tym etapie Twojego życia. Patrz w przyszłość oczami i uszami wyobraźni, by widzieć i słyszeć tony, kolory i barwy do których zmierzasz.
Pozwól mu brzmieć prawdziwie. Nie zawsze będzie pięknie, bo mamy w sobie różne nuty i emocje. Ale miłość i czułość połączone z ćwiczeniami pomogą Ci wyszlifować najlepsze dźwięki.
Traktuj go delikatnie, jak najcenniejszy skarb. Jest jedyny, niepowtarzalny, bo w dźwiękach brzmisz Ty.
Codziennie wypowiadaj słowa, które dodają Ci siły i budują siłę Twojego głosu. Nie odbieraj jej sobie niszczącymi dialogami, które prowadzisz ze sobą w głowie. Słowa krytyki zastąp współczuciem, uznaniem, docenieniem siebie.
Twój głos rośnie, rozwija się, gdy o niego dbasz. Gdy podlewasz go miłością, dobrym słowem, wspierasz, pielęgnujesz i ćwiczysz. Gdy użyźniasz glebę, odrzucasz to, co chore, niszczące czy niepotrzebne. Wtedy może rozkwitać.