Nie zawsze brzmisz, jak chcesz – co wtedy?

Pracujesz nad swoim głosem, masz już efekty, które Cię cieszą, albo zawodowo go wykorzystujesz, mówisz, śpiewasz, masz dobrą techniczną bazę lub po prostu radzisz sobie bez większego przygotowania. A jednak są takie dni, kiedy brzmienie Twojego głosu negatywnie zaskakuje.

Każdy z nas – i amatorzy i zawodowcy, którzy sztukę posługiwania się głosem opanowali do perfekcji – ma takie dni, gdy głos nie brzmi tak, jakbyśmy chcieli. Zdumiewa, przeraża, smuci. Nagle traci siłę, zmienia się barwa, którą tak lubimy. Pojawia się chrypa, skrzypienie w głosie, oddech nie chce oddychać się sam, wydobywanie dźwięków staje się walką.

Mamy wrażenie, że ten głos dzisiaj jakby nie nasz. Jakby technika i wszystkie ćwiczone umiejętności nagle rozsypały się w drobny pył. Spokojnie, to minie.
Choć myśli już pędzą, bo przecież koncert, występ, prezentacja, ważne spotkanie, egzamin – zachowaj spokój, bo tylko to teraz może Cię uratować. Jeśli nie poddasz się panice, masz szansę na to, by zabrzmieć lepiej.

Dlaczego tak się dzieje?
Czasem przyczyniamy się do tego sami – zarywamy noc, rezygnujemy z odpoczynku, zaniedbujemy aktywność fizyczną, przesadzimy z używkami, przeforsujemy głos, zignorujemy sygnały możliwych problemów, zapomnimy o dobrym nawodnieniu, popełnimy błędy dietetyczne (zwłaszcza w przypadku refluksu, nietolerancji nabiału) albo przyszło nam mówić czy śpiewać w niekorzystnych warunkach czy niewystarczająco zadbaliśmy o potrzeby ciała, umysłu i głosu. Cała lista mniejszych lub większych grzeszków może przyczynić się do tego, że niespodziewanie głos zmienia się lub odmawia współpracy.

Bywa i tak, że wydarzyło się coś, co sprawia, że jesteś dziś w gorszej kondycji psychicznej, dobry nastrój ulotnił się, a wewnętrzny ogień wypalił. Być może jest większy stres, psychiczne napięcie, a głos krytyka w Twojej głowie dziś podsuwa Ci najczarniejsze scenariusze. Lęk i trema także nie będą wzmacniać Twojego głosu.
Są też przyczyny, na które nie masz wpływu – np. zaczynająca się infekcja lub gdy zaostrza się choroba przewlekła (np. choroby tarczycy), alergia atakuje ze zdwojoną siłą, a w przypadku kobiet – na Twój głos ogromny wpływ mają właśnie dziś wahania i zmiany hormonów związane z cyklem miesięcznym.

Co robić?
Zaakceptuj ten fakt. Jest gorszy dzień, zdarza się. To nie zwalnia Cię jednak od zmiany takiego stanu rzeczy.
Chwila na smutki, złości, wyrażenie emocji związanych z tym stanem – też jest potrzebna. Ale nie dłużej. Pozbawione sensu jest tkwienie się, zamartwianie się, snucie katastroficznych wizji.
Zacznij działać, bo możesz ten gorszy brzmieniowo dzień zmienić.
Znajdź przyczyny – zastanów się, co powoduje dzisiejsze gorsze brzmienie?
Zastanów się, na co masz wpływ? Co możesz zmienić? Czego nie da się dziś zmienić?
Zajmij się tym, na co masz wpływ. Zaakceptuj to, czego dziś nie zmienisz.
Możesz np. rozruszać ciało lekką gimnastyką, odprężyć się, odpocząć, wyjść na spacer, potańczyć, wypić dodatkowe porcje płynów, ograniczyć do minimum wydobywanie dźwięków, złagodzić lęki, oswoić stres, zmienić swoje myślenie, pogadać z wewnętrznym krytykiem, zadbać o higienę głosu w szczególny sposób – zależy od tego, co jest źródłem problemów.
Przede wszystkim możesz zająć się swoim umysłem, który kontroluje ciało.
Zmień swoje postrzeganie. Gorsze brzmienie zdarza się, jest przejściowe (jeśli nie ma większych problemów z głosem), nie rób z tego największego problemu w Twoim życiu. Jeśli poświęcisz mu zbyt dużo swojej uwagi, w Twoich oczach urośnie jeszcze bardziej.
Zaakceptuj to, że na pewne elementy nie masz dziś wpływu i zostaw je. Powiedz także „nie” sprawom, które dziś mogą jeszcze bardziej pogorszyć stan Twojego głosu. Czas przeznacz na troskę, odpoczynek, wzmocnienie siebie. Co możesz dziś zrobić lepiej niż wczoraj? Jak lepiej możesz zadbać o głos? Jak inaczej możesz współpracować ze swoim ciałem?

Twój dzisiejszy cel to zmiana brzmienia na lepsze, na takie, jakie możesz uzyskać, biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, które dziś wpływają na Twój głos. Nie możesz całkowicie zmienić i kontrolować wszystkiego, ale zmienić możesz swoje postrzeganie, swoje myślenie o tym. To wyzwanie, które możesz podjąć.
Chodzi o to, by odzyskać spokój, pozbyć się fizycznego i psychicznego napięcia, które pojawiają się wraz z przeszkodami.
Trzeba pamiętać, że gdy występują przeszkody (czy to natury psychicznej czy fizycznej w postaci infekcji, chrypy, śluzu, niedyspozycji głosu, wahań hormonów), „spinamy się”, zaczynamy siłowo, mocniej pracować mięśniami, by brzmieć lepiej, co w konsekwencji zaciska nam gardła i krtanie, blokuje oddech i swobodny przepływ energii. Doprowadza do zmęczenia fałdów głosowych i jeszcze większych problemów.

Okaż sobie życzliwość i wyrozumiałość, potraktuj swój głos, jak przyjaciela, który ma problemy. Otocz go troską.

Odpuść sobie. Zbyt wysokie wymagania, nieproporcjonalne do dzisiejszych możliwości powodują napięcia w ciele, które tylko pogorszą sytuację.
Przyjmij, że zrobisz wszystko najlepiej, jak dziś potrafisz. To wystarczy.

 

 

 

Zapraszam do współpracy

Jeśli pracujesz głosem – możesz to robić bez wysiłku i zmęczenia, bez odczuwania „bólu mówienia”. Nauczę Cię, jak prawidłowo emitować głos, by był zawsze zdrowy, silny i piękny. Jeśli śpiewasz – podczas zajęć przekonasz się, że Twój głos płynie swobodnie, a każdy, nawet trudny tekst w j. polskim przestanie być przeszkodą.
A może po prostu chcesz polubić i lepiej poznać swój głos albo przestać bać się publicznych wystąpień – w tym również Ci pomogę.

Szkolenia i zajęcia indywidualne