Gdyby ktoś zapytał Cię, po czym można poznać nauczyciela, zapewne odpowiedziałbyś to, co większość ludzi. Tym, co wyróżnia nauczyciela spośród innych profesji, jest jego głos. Przede wszystkim głośny, krzykliwy, raczej wysoki i bardzo często zachrypnięty. Aby zapracować sobie na taki sposób mówienia i uzyskać taki efekt dźwiękowy wcale nie trzeba kilkunastu lat pracy w szkole. Niektórym wystarczy tylko rok (a nawet i nie) intensywnego używania narządu głosu w warunkach szkolnych, który przecież różni się od sposobu, w jaki korzystamy z niego w sytuacjach rodzinnych czy towarzyskich.
Nauczyciel albo zaczyna pracę w szkole z potężnym zasobem złych nawyków, bo je przyswoił (obserwując swoją rodzinę, otoczenie, w którym wzrastał), lub nikt wcześniej nie nauczył go, jak emitować głos bez obciążania strun głosowych. Albo tworzy je sam, próbując odnaleźć się w sytuacji, gdy musi zapanować nad gromadką dzieci nie tylko siedzących w ławkach, ale również biegających po szkolnych holach czy boiskach. Inną przyczyną złych nawyków emisyjnych są codzienne stresy i napięcia. Negatywnie odbijają się one i na postawie ciała i na sposobie oddychania. Gdy przytłacza nas ciężar obowiązków, trudne sytuacje zawodowe, wymagania, troska o bezpieczeństwo uczniów czy lęk przed oceną naszej pracy, uginamy się pod ich ciężarem i pomniejszamy się – garbimy się. To także powoduje, że zaczynamy coraz gorzej oddychać – szybko, płytko i łapczywie. Zapominamy o spokojnym, głębokim oddechu, co nie jest wskazane, gdy dużo i często mówimy. To właśnie oddech jest tym elementem emisji głosu, który u nauczycieli najczęściej źle funkcjonuje. Innym, równie niebezpiecznym nawykiem jest mówienie zbyt wysoko i zbyt głośno.
Takie emitowanie dźwięków może wynikać między innymi z hałasu (nawet drobny szum w klasie prowokuje podnoszenie głosu), trudności w utrzymaniu dyscypliny w klasie, ale w przypadku nauczycieli nauczania zintegrowanego może mieć inne źródło, związane z jednej strony z wiekiem dziecka i budową ich krtani, z drugiej, wynika z procesu komunikacji. Małe dzieci mają mniejszą krtań, umieszczoną wyżej i krótsze niż osoby dorosłe czy młodzież po okresie dojrzewania, struny głosowe. Emitują zatem wyższe dźwięki. Są spontaniczne, bardzo emocjonalne, ekspresyjne, co sprawia, że często ich głos jest krzykliwy i ma bardzo duże natężenie. Nauczyciel, aby nawiązać z nimi lepszy kontakt, podświadomie, próbuje się do nich dopasować. Często nie kontrolując tego zaczyna w różnych sytuacjach (także poza szkołą!) mówić wyżej (tj. poza swoją optymalną wysokością głosu, tzw. średnicą) i głośniej. Poza tym niecierpliwe i „wiercące się” małe dzieci wymagają uciszania i przypominania o wielu rzeczach, a więc i większej aktywności głosowej nauczyciela.
Stres i złe nawyki – głównie oddechowe i głosowe, o których była mowa powyżej prowadzą do przeforsowania głosu. Istotne jest to, że często nie występują one w izolacji, ale łączą się z wieloma czynnikami np. chorobami organizmu, przyjmowanymi lekami, paleniem papierosów, niekorzystnymi warunkami pracy (zakurzenie, zapylenie, niska wilgotność powietrza) czy fizycznym zmęczeniem spowodowanym niewyspaniem. Obciążona niepotrzebnym wysiłkiem krtań, buntuje się. Ciało wysyła nam sygnał w postaci chrypki lub często nawracających stanów zapalnych (przez podrażnione śluzówki łatwiej przenikają wirusy i bakterie). Jeśli nie reagujemy na te sygnały może skończyć się to poważnych schorzeniem strun głosowych (np. bezgłosem, guzkami głosowymi lub niedomykalnością głośni) i trudnościami w wykonywaniu pracy zawodowej. Głos to przecież podstawowe narzędzie pracy każdego nauczyciela, o które należy dbać.
Jak? Można zapobiegać i leczyć.
Sposobem wymagającym cierpliwości, są ćwiczenia, które pomagają pozbyć się napięcia z krtani, gardła i szczęk. Czy zauważyłeś, że stres, silne emocje, trema, strach, lęk powodują, że pojawia się chrypka, głos czasem zanika a sztywna szczęka uniemożliwia swobodne mówienie?
Poniższe ćwiczenia rozluźniają napięte mięśni tych obszarów ciała. Ich zaletą jest to, że można je wykonywać także z dziećmi, które bardzo entuzjastycznie reagują na to wszystko, co nowe i co związane z angażowaniem różnych części ciała. Ćwiczenia powtarzamy od 3 do 8 razy. Można je wykonywać wielokrotnie w ciągu dnia.
1.„Relaks z oddechem” – oddychamy: wdech to ziewnięcie, wydech to westchnięcie. Odwołujemy się do naturalnych odruchów naszego ciała
2„Ciało bez szyi” – Chowamy głowę między ramionami – Podnosimy barki do góry, tak, by szyja schowała się między nimi. Utrzymujemy napięcia przez kilka sekund, opuszczamy barki i odczuwamy rozluźnienie mięśni.
3.Automasaż – opukiwanie opuszkami palców twarzy, szyi, karku i ramion.
4.Napinanie i rozluźnianie całego ciała – spróbuj napiąć jednocześnie jak najwięcej mięśni ciała. Zaciśnij dłonie, podkurcz palce stóp, napij łydki, uda itd., zaciśnij też oczy, twarz. Utrzymaj napięcie kilka sekund, rozluźnij mięśnie i odczuj różnicę. Co zmieniło się w ciele?
5.„Ciepłe dłonie” – Pocieramy dłonie jedna o drugą, kiedy są ciepłe, przykładamy je do policzków; rozgrzewamy je ponownie, i przykładamy ciepłe dłonie na szyję (okolica krtani) i kark. Ciepło z dłoni przechodzi na mięśnie, przyjemnie je rozluźnia.
6. „Głowa na dłoniach” – Obejmujemy dłońmi głowę, następnie przesuwamy ją raz na prawo, raz na lewo powoli i rytmicznie, rozciągamy mięśnie szyi. Powtarzamy rozciąganie, dłońmi podnosimy i opuszczamy głowę.
7.„ Mim” – Wykonujemy różne głupie miny, próbujemy zaangażować jak najwięcej mięśni twarzy oraz wargi i żuchwę.
8.„Kopara” – Wyobrażamy sobie, że zdarzyło się coś, co odjęło nam mowę i z wrażenia „opada nam kopara” (luźny opad żuchwy, bez wysiłku).
9.„Gumowa żuchwa” – rozciągamy usta w szerokim uśmiechu, utrzymujemy ten uśmiech i jednocześnie opuszczamy i zamykamy żuchwę.
10.„Jabłko” – Wyobrażamy sobie, że w dłoni trzymamy duże soczyste jabłko. Kilkakrotnie otwieramy buzię jakbyśmy chcieli je ugryźć.
11„Walka żwaczy” – Mocno zaciskamy zęby, następnie maksymalnie (uwaga na ‘zawiasy’) otwieramy żuchwę.
12.„Malarz” – Otwieramy szeroko buzię, żuchwa opada i pozostaje nieruchoma (można delikatnie przytrzymać ją palcem). Czubkiem języka na podniebieniu malujemy różne obrazki.
13.„Luz blues”– Swobodnie parskamy oraz wibrujemy wargami prrrr…., brrr….
14.„Lew” – zamieniamy się w groźnego lwa, wysuwamy język daleko na brodę i ziewamy z językiem na zewnątrz (nie pozwalamy mu się cofnąć podczas ziewania). Następnie wydobywamy długą samogłoskę aaaa….. i pilnujmy, by język nie uciekał do tyłu.
15. „1/2 ziewania” – przeciągamy się i zaczynamy ziewać, ale zatrzymujemy się w jego połowie, utrzymujemy ten przyjemny stan odprężenia w gardle, krtani i żuchwie.
16.Chuchanie – grzejemy zmarznięte dłonie. Na dłoniach odczuwamy ciepłe powietrze.
17.„Mruczanki” – Delikatnie i cicho mruczymy mmmmmm… lub oooommm.. .
Regularne stosowanie przedstawionych ćwiczeń, zwłaszcza, gdy zaczynamy odczuwać napięcie lub pojawia się chrypka, przynosi efekty – przekonaj się o tym. Powodzenia.