Kiedy tracisz swój prawdziwy głos?

Czy pamiętasz takie momenty w swoim życiu, gdy ze zdziwieniem przysłuchujesz się swojemu głosowi i masz wrażenie, że to nie Ty, że ktoś podmienił Twój głos? Ja pamiętam je bardzo dobrze i to, jak niekomfortowo się wtedy czuję. Często doświadczam tego podczas wizyty u lekarza, która bywa dla mnie stresująca. Jest to jedna z kilku takich sytuacji, które odbierają mi mój głos. Świadomość tego, że tak się dzieje pozwala mi nad sobą i głosem pracować, dzięki czemu nie zawsze jest tak źle. Bywa, że jest całkiem dobrze.

Co dzieje się z głosem?

Gdy tracimy swój głos, będący naszym indywidualnym śladem możemy usłyszeć, że staje się on słaby, trzeszczący, cichy. Może się załamywać, fałszować, tracić dźwięczność albo nagle przybiera na sile, a my pokrzykujemy na ludzi. W jednej sytuacji zaczynamy piszczeć mówiąc nienaturalnie wysokim dźwiękiem, w innej schodzi on nam głęboko do gardła, buczy i trudno go wydobyć. Pojawia się ból oraz zmęczenie krtani. I to wrażenie, że coś nam „w środku” nie gra. Dodatkowo możemy odczuć, jak tracimy energię, wewnętrzną moc, chęć komunikowania się, a ciało przybiera obronną postawę. Pomniejszamy się, zamykamy i niecierpliwie czekamy na koniec.
Odczuć możemy również napięcie, które przeszkadza nam w swobodnym oddychaniu, Pojawić mogą się tiki i „dziwne”, niekontrolowane zachowania naszego ciała. Wskutek napięcia możemy zacząć się jąkać, dukać i mówić bez składu i ładu. Plączący się język i strach w głowie skutecznie utrudniają mówienie bądź śpiewanie. Trudno w takim momencie wypowiadać swoje zdanie, prosić o podwyżkę z przekonaniem, głosem pewnym siebie albo oczarować piękną barwą głosu, gdy śpiewamy.

Chęć ucieczki-foto

Chęć ucieczki

Zmiana w głosie potrafi być wielka, ponieważ fizycznie blokuje się krtań (zacisk mięśni) i głos nie może lekko i naturalnie wypłynąć z ciała. Brak swobody w połączeniu z napięciem psychicznym, powoduje, że trudno utrzymać w sobie chęć komunikowania się. Nasza intencja to niezwykle ważny czynnik w procesie emitowania dźwięków. To ona ten proces rozpoczyna. Siła impulsu płynącego z mózgu do każdego elementu aparatu głosowego decyduje o tym, jaki będzie efekt końcowy. Lęk, stres sprawiają, że raczej myślimy o tym, by nie musieć mówić czy śpiewać. Marzymy przede wszystkim o tym, by mieć to już za sobą. Nasz zamiar z „wydobywać dźwięk” zmienia się na „koniec, uciekać, chować się”.

Gdy głos nie może powiedzieć o nas

W niektórych sytuacjach, na skutek problemów z głosem, zdrowiem lub zaniedbań w zakresie higieny głosu możemy mieć poczucie, że głos nie pozwala nam wyrazić w pełni tego co czujemy, a dźwięki, które wydobywają się z ciała brzmią obco. Pojawia się dysonans, wrażenie, że mówi i śpiewa w nas ktoś inny. To również bywa stresujące i denerwujące, co dodatkowo wpływa na nasilenie zmian w brzmieniu głosu. Poczucie, że głos nie jest mój może prowadzić do tego, że w kontaktach z innymi czujemy duże napięcie albo te kontakty ograniczamy, staramy się jak najmniej mówić, uciekamy od aktywności dźwiękowej. Może to pogłębiać negatywne odczucia, produkować dołujące myśli i sprawić, że głos schowa się w jeszcze grubszym pancerzu napięć.

Gdy głos nie może powiedzieć - foto

Napięcie psychiczne i napięcia w ciele

Naturalność naszego brzmienia zostaje wystawiona na próbę codziennie. Wiele elementów może wpłynąć na to, że głos staje się sztuczny, oddzielony od naszego ciała, emocji, myśli. Czasem jest naszym wyborem – świadomym lub nie.

Głównym winowajcą problemów z głosem jest napięcie psychiczne. Pobudzenie, nie dające spokoju, krążące wokół tych samych tematów myśli, nieracjonalne zachowania.

Pociąga ono za sobą odczuwanie napięć w ciele. Znika swoboda, która pozwala nam zachować kontrolę nad napięciem niezbędnym przy tworzeniu dźwięków. By się chronić przed tym, co odczuwamy jako zagrażające, bolesne, przerażające napinamy mięśnie. Także po to, by przypadkiem nie zdradzić tego, co przeżywamy. Pozwala nam to zmniejszyć stopnień odczuwania tego, co zachodzi w ciele i przeżywania pojawiających się emocji. Ten ochronny pancerz daje chwilowe poczucie bezpieczeństwa. Za to jego skutki pozostają z nami o wiele dłużej. Znajdujące się w krtani fałdy głosowe odczuwają skutki tego napięcia i naszej wewnętrznej walki.

Połączenie krtani z każdą częścią naszego ciała sprawia, że występujące w ciele napięcia mięśni odczuwa i ona. Pojawiający się zacisk krtani jest skutkiem tego, co dzieje się w całym ciele – wpływają na to nie tylko napięcia mięśni, ale też postawa ciała, która zmienia się pod wpływem stresu. Ustawienie klatki piersiowej, jej „otwarcie”, gotowość i przestrzeń dla mięśni oddechowych mają znaczenie dla jakości głosu.

Związek mięśni krtani z ciałem staje się coraz bardziej zrozumiały i widoczny – coraz częściej problemy z głosem i przewlekłe dolegliwości wskazują na powiązanie z zaburzeniami postawy, oddechu, pracy mięśni nawet części ciała oddalonych od krtani.

Zamknięte ciało, zamknięty głos

Gdy ciało psychicznie się zamyka (pomniejszamy się, garbimy, odczuwamy ciężar stresu), zamyka się także głos. Tracimy potrzebną do prawidłowej emisji głosu swobodę i przestrzeń w jamach gardła i krtani. To sprawia, że nie możemy odpowiednio wykorzystać naturalnych wzmacniaczy głosu (rezonatory: klatka piersiowa, jamy gardła i nosa, kości twarzoczaszki i całego ciała) wskutek czego głos słabnie, traci siłę, dźwięczność i często podwyższa się, gdy musimy wycisnąć z siebie dźwięki. Nic dziwnego, że przysłuchujemy się sobie z niedowierzaniem. Ułożenie ciała w przestrzeni – czyli nasza otwarta lub zamknięta postawa ciała ma istotne znaczenie dla brzmienia głosu i wpływa na walory głosu. Zabrzmi on inaczej, gdy stroimy skuleni, zgarbieni, ledwo co czując grunt pod nogami niż wtedy, gdy przyjmiemy postawę osoby pewnej siebie – otwartą, potężną i rozluźnioną, z dobrym ugruntowaniem (fizycznym i psychicznym odczuwaniem ziemi).

KIedy tracisz swój głos - foto

Kiedy tracimy nasz głos

Nie tylko długotrwały stres zmienia nasze ciało i głos. Także te krótkie chwile w ciągu dnia, gdy znajdujemy się w sytuacjach prowadzących do pojawienia się napięcia w ciele i zaciskającej się krtani. Tracimy wówczas nasze naturalne brzmienie, nasz prawdziwie brzmiący głos.

Na liście czynników uruchamiających mechanizm napięć i prowadzących do utraty autentyczności znajdziemy:

  • stres, chwilowy i długotrwały

  • okoliczności zewnętrzne wpływające na nasz komfort psychiczny, poczucie bezpieczeństwa, pewność siebie, wiarę w siebie i własne możliwości

  • życiowe sytuacje związane z odczuwaniem lęku, niemiłymi doświadczeniami np. wizyta u lekarza, rozmowa z szefem, konieczność załatwienia spraw urzędowych,

  • przymus rozmowy, gdy czujemy się niezręcznie, nie mamy ochoty dzielić się swoimi przemyśleniami, opiniami np. w poczekalni do lekarza, stojąc w kolejce do kasy;

  • zaskoczenie przez rozmówcę, słuchacza np. trudnym, niewygodnym pytaniem,

  • sytuacje traumatyczne, wywołujące lęk, silne emocje.

Tracimy swój prawdziwy głos także wtedy, gdy:

  • naśladujemy innych, nie pozwalając sobie na wyrażanie siebie,

  • brakuje nam miłości do samego siebie

  • hamujemy wyrażanie emocji np. nie pozwalamy sobie na płacz, wyrażanie złości, usztywniamy brzuch, zaciskamy szczęki

  • powstrzymujemy się przed wyrażaniem własnego zdania

  • nie lubimy swojego głosu, kryjemy się za wymyślonym, sztucznym brzemieniem

  • słuchamy swojego wewnętrznego krytyka (cenzora siedzącego „w głowie”)

  • usztywniamy ciało np złą postwą albo wskutek przywiązania do napięć czy braku umiejętności radzenia sobie ze stresem

  • pozwalamy, by trema, strach przed mówieniem/ śpiewaniem nas sparaliżowały

  • kłamiemy

  • w relacji dopasowujemy się do drugiej osoby zapominając o sobie

  • podporządkowujemy się komuś, nie myślimy o swoich potrzebach, gdy brakuje nam asertywności

  • odczuwając presję zewnętrzną, np. gdy ktoś zachęca nas do publicznego śpiewania, wystąpienia a my nie czujemy się w danej chwili gotowi lub jesteśmy w gorszej kondycji psychicznej/ fizycznej

  • uzależniamy nasze życie, samopoczucie, miłość do siebie, wiarę we własne możliwości od opinii innych ludzi, ich krytyki i pochwał

  • gdy nie pozwalamy sobie na spontaniczne reakcje, wyrażanie radości, odczuwanie szczęścia

Na pojawienie się fałszu w Twoim głosie mogą wpływać także:

  • brak odpowiedniej ilości snu i przemęczenie

  • zła technika głosowa

  • nieodpowiednia dieta pozbawiająca ciało energii i zdrowia

  • zaburzenia hormonalne

  • niektóre leki, które zmieniają warunki panujące w krtani

  • choroby krtani, niedyspozycje narządu głosowego np. guzki głosowe, polipy, niedomykalność strun głosowych

  • przeforsowanie głosu

  • brak higieny głosowej, stosowanie używek np. palenie papierosów, stosowanie substancji narkotycznych
    Zapytaj siebie- foto

Zapytaj siebie

  1. Czy Twój głos traci czasem autentyczność, naturalność?

  2. Kiedy masz wrażenie, że nie brzmisz jak Ty?

  3. Jakie sytuacje lub osoby przyczyniają się do tego, że tracisz swój prawdziwy głos?

Dobrze to wiedzieć, by móc problem rozwiązać albo chociaż częściowo obniżyć poziom napięcia w ciele. Pomoże to odzyskać komfort mówienia i śpiewania, pozbyć się wysiłku, który się z nimi wiąże.

Przywróć swój dźwięk

Naturalność naszego głosu wystawiona jest na próbę w wielu sytuacjach i wskutek działania wielu czynników obecnych w naszym otoczeniu. Nie oznacza to, że musimy się temu poddawać, stać biernie i obserwować.

Istotnym elementem walki z zaciskającym się gardłem jest nasza wewnętrzna rozmowa z samym sobą, uciszenie głosu wewnętrznego krytyka, by obniżyć poziom napięcia i odzyskać swobodę w ciele oraz by poradzić sobie ze stresem i zminimalizować jego wpływ na nasze ciało, umysł i głos. Tylko wtedy możemy powrócić do naszego brzmienia. Gdy pozbędziemy się napięć powstających w ciele łatwiej będzie zapobiec zaciskaniu się mięśni krtaniowych i głos odzyska siłę. Powróci też jasność myślenia i wyrażania swoich myśli.

Bywa, że potrzebna jest pomoc psychologa, wsparcie w przepracowaniu doświadczeń, których skutki teraz odbijają się w dźwiękach naszego głosu. Dlaczego? Gdy czujemy się sparaliżowani. nie możemy pracować (nad głosem) bezpiecznie, bez ryzyka uszkodzenia fałdów głosowych, przemęczenia mięśni krtaniowych. Ciało musi odzyskać wolność, by dźwięki mogły płynąć. Przyda się umiejętność relaksacji, która poprzez ciało doprowadzić może do przepracowania natrętnych myśli (w tym także może pomóc terapia).

Ćwiczenia głosu pomagają nam w odblokowaniu ciała, ale jeśli myśli są natrętne i usztywniają nas, nasze ciało, zmuszają je do ogromnego wysiłku – trzeba najpierw zająć się głową.
Trzeba zrobić porządki, poukładać na półkach to, co ważne, a wyrzucić to, co zabiera nam przestrzeń i głos.

Zapraszam do współpracy

Jeśli pracujesz głosem – możesz to robić bez wysiłku i zmęczenia, bez odczuwania „bólu mówienia”. Nauczę Cię, jak prawidłowo emitować głos, by był zawsze zdrowy, silny i piękny. Jeśli śpiewasz – podczas zajęć przekonasz się, że Twój głos płynie swobodnie, a każdy, nawet trudny tekst w j. polskim przestanie być przeszkodą.
A może po prostu chcesz polubić i lepiej poznać swój głos albo przestać bać się publicznych wystąpień – w tym również Ci pomogę.

Szkolenia i zajęcia indywidualne