Gdy lęk i niepewność nie pozwalają nam brzmieć. cz. I

Problem z głośnym, wyraźnym i zrozumiałym dla innych mówieniem, czy odważnym śpiewaniem to nie tylko brak technicznych umiejętności, które pozwalają wykorzystać możliwości naszego głosu. To także uwarunkowania psychologiczne; lęk, brak pewności siebie, niska samoocena, brak akceptacji siebie czy niechęć do własnego głosu. U ich podłoża leży głównie negatywne przekonanie o sobie oraz niedocenianie lub błędne ocenianie własnych możliwości.

Dla większości z nas zabranie głosu lub publiczne śpiewanie wiąże się z tremą oraz stresem, które w skrajnej postaci mogą odebrać nam głos. W głowach kłębią się myśli, jak ocenią nas inni, jak ocenią nasz głos, naszą wypowiedź czy wykonanie utworu. Obawiamy się wpadki, poplątania języka, krytyki ze strony innych albo tego, że znowu będziemy mówić zbyt cicho, co być może sprawi, że inni zauważą nasz lęk, nieśmiałość czy niepewność lub zignorują naszą osobę oraz to, co mamy do przekazania.

Jest to kłopotliwe nie tylko na scenie, ale także w różnych sytuacjach życia społecznego, w których nasz głos jest przecież jednym z najbardziej istotnych elementów. Kiedy zdarza się to często, sprawia, że coraz bardziej zamykamy się na dar, jaki nosimy w sobie; na własny głos i jego możliwości; boimy się kolejnej wpadki, która w naszych oczach urasta (niesłusznie) do rangi kompromitacji.

Wskutek takiego myślenia ciało napina się i sztywnieje. Napięcia powodują przede wszystkim zaciśnięcie warg, krtani oraz gardła, a także upośledzają swobodne oddychanie, co odczuwamy jako przeszkodę w wydobywaniu głosu lub tworzenie go z dużym wysiłkiem. Co więcej nasze ciało może przybrać postawę ochronną, która jest równoznaczna z zamknięciem się – nie tylko w wymiarze fizycznym, ale to zamknięcie dotyczy również świata naszych uczuć, naszej autentyczności i chęci wyrażania siebie poprzez głos.

Nasz głos staje się głuchy, traci na sile i pewności brzmienia, bo nie pozwalamy mu na brzmienie zgodne z jego możliwościami. Smutne jest to, że bardzo często nie uświadamiamy sobie przyczyn takiego stanu. Raz lub dwa powiedzieliśmy sobie (lub powiedział to ktoś inny, a my przyjęliśmy za pewnik), że mamy słaby głos, że występując publicznie wypadamy tragicznie lub koszmarnie (cokolwiek to znaczy) albo że nie nadajemy się do śpiewania czy pracy, w której głos gra główną rolę.

Dla naszego głosowego funkcjonowania (szczególnie, jeśli brak nam pewności siebie czy pełnej akceptacji swojego głosu) liczą się właśnie opinie innych; jednak jeszcze ważniejsze jest to, w jaki sposób postrzegamy siebie wobec innych i jaką ocenę sami sobie wystawiamy.

Ci z nas, którym brakuje wiary w siebie i własne możliwości, których samoocena jest znacznie obniżona albo ktorzy nie lubią czy nie akceptują swojego głosu, znacznie częściej bardziej surowo odbierają siebie i bardziej krytycznie wypowiadają się na temat własnego głosu, siebie i tego, jak zostali odebrani przez innych. W przypadku takich osób postrzeganie siebie różni się znacząco od tego, jak w rzeczywistości wypadają w oczach innych.

Będąc bardziej krytycznymi wobec siebie, nie jesteśmy w stanie pozwolić sobie brzmieć, jak powinniśmy. Większą część energii musimy zainwestować w nasze napięcia i uporanie się z własnymi myślami, co powoduje, że zostaje niewielka część, jaką możemy wykorzystać do tworzenia głosu. Jeśli jest jej zbyt mało, głos jest słaby, cichy, brzmi niepewnie i tak nas odbierają inni.

Aby temu w jakiś sposób zaradzić, wkładamy więcej siły i zmuszamy mięśnie do nadmiernego wysiłku. Próbujemy w ten sposób zamaskować to, co w naszych oczach stanowi słabość nie tylko naszego głosu, ale również naszej osoby.

Dlatego istotne jest, aby nabrać dystansu do tego, co uważamy za nasze „braki”; tzn odkryć je- nazwać oraz określić ich źródła, przyjąć, że istnieją, ale nie dać się zwariować, nie ulegać im, bo z czasem staną się one swoistą wymówką oraz stanem, do którego- paradoksalnie – się przyzwyczajamy.

Konieczne jest podjęcie decyzji o tym, że chcemy nad nimi pracować. I konsekwentnie zrobić wszystko, co w naszej mocy, by zrealizować cele wynikające z tej decyzji.

Ważne jest również, by nauczyć się realnie oceniać siebie, własne możliwości oraz nauczyć się wyciągać wnioski z błędów i niepowodzeń, które się zdarzyły, jak również z tych, które będą się jeszcze pojawiać. Przyglądając się sobie starajmy się odkrywać te ograniczenia, które sami sobie narzucamy, te oceny, które sami sobie, często nieadekwatnie do rzeczywistości, wystawiamy.

O tym, w jaki sposób możemy sobie pomóc przeczytasz w drugiej części artykułu.

Zapraszam do współpracy

Jeśli pracujesz głosem – możesz to robić bez wysiłku i zmęczenia, bez odczuwania „bólu mówienia”. Nauczę Cię, jak prawidłowo emitować głos, by był zawsze zdrowy, silny i piękny. Jeśli śpiewasz – podczas zajęć przekonasz się, że Twój głos płynie swobodnie, a każdy, nawet trudny tekst w j. polskim przestanie być przeszkodą.
A może po prostu chcesz polubić i lepiej poznać swój głos albo przestać bać się publicznych wystąpień – w tym również Ci pomogę.

Szkolenia i zajęcia indywidualne