Być może źle spaliśmy w nocy i boli nas głowa, albo ból zęba doprowadził do zaciśnięcia szczęk. A może zła postawa ciała przez większość dnia daje się we znaki, gdy wieczorem zaczynamy śpiewać? Może jakieś trudne doświadczenia ściskają nam brzuch i nie możemy oddychać?
Ciało podpowiada nam, czego potrzebuje. Snu, wody, jedzenia, relaksu, rozluźnienia lub porcji energii. Im lepiej odpowiemy na potrzeby ciała, tym łatwiej będzie mu współpracować z krtanią. Ta niewidzialna dla naszego oka (ale odczuwalna i odkryta ->) sieć połączeń krtani z całym ciałem determinuje wzajemne relacje między krtanią i ciałem.
A kiedy znamy już odpowiedź – możemy podjąć działania i stworzyć krtani najlepsze warunki do pracy.
Jeśli chcemy głos wydobywać z lekkością, swobodą, bez zbędnych napięć, bólu i wysiłku – potrzebujemy najpierw takie warunki stworzyć w ciele.
Nawet 5 minut relaksu przed treningiem głosu może zdziałać cuda. Odpoczynek między kolejnymi lekcjami nie będzie magią, ale fizjologicznym procesem regeneracji, której krtań potrzebuje. Rozciągnięcie i rozmasowanie napiętych mięśni pomoże usunąć przeszkody w ciele i wykorzystać wsparcie, jakie niesie zrelaksowane, gotowe do działania ciało.
Warto wiedzieć czego potrzebujemy zanim wydobędziemy z siebie dźwięki, zanim rozpoczniemy pracę (nad) głosem.
Każdego dnia te potrzeby są inne, bo zmieniają się warunki zewnętrzne, inaczej też czujemy się my.
Krtań potrzebuje codziennej troski i tego, by mogła robić swoje najlepiej jak potrafi bez mierzenia się z przeszkodami, którym można uniknąć.