Krtań nie lubi pośpiechu
Tempo naszego życia nie sprzyja zdrowiu i dobrej kondycji krtani. Jej delikatna struktura musi sprostać dużym wysiłkom, na które jest narażona podczas pracy głosem. Dodatkowym obciążeniem są dla niej stres, trema, zewnętrzna presja, czy nasz styl życia, w którym brakuje czasu na odpoczynek i głęboki oddech. Nastawieni na działanie zaczynamy funkcjonować jak dobrze zaprogramowane maszyny. Krótkie momenty uważności w ciągu dnia, chwile, gdy świadomie jesteśmy tu i teraz chłonąc każdym zmysłem otoczenie lub ten czas, gdy kierujemy naszą uwagę do wewnątrz – są dla niej wytchnieniem. Są także okazją do zbadania naszych myśli, odczuć i przyjrzenia się nim.
Mindfullnes (uważność, uważna obecność) dla krtani
Uważność to zatopienie się w tu i teraz, bez oceniania tego, co odczuwamy, dostrzegamy, myślimy czy pragniemy.
W codziennym pośpiechu nie zastanawiamy się nad tym, jak często opinie innych, słowa obcych lub bliskich nam osób, stają się myślami, które zagnieżdżają się w naszym umyśle. Nie uświadamiamy sobie również, jak często sami krzywdzimy i ograniczamy siebie, swój rozwój, realizację planów i marzeń własnymi destrukcyjnymi myślami. Chowamy się za zdaniami, opiniami innych, bo brakuje nam sił i odwagi, by wypowiadać własne. Tworzymy w ten sposób niewidzialną barierę dla dźwięku, która osłabia nasz głos.
Przekładanie myśli na słowa, które ma miejsce w krtani, czasem nie wychodzi nam zbyt dobrze i skutkuje problemami w codziennej komunikacji. Czasem powstrzymuje nas przed tym lęk, obawa, jak ocenią nas inni. Bywa i tak, że nigdy nie mieliśmy prawa do własnego zdania, nie dano nam możliwości wypowiadania własnej opinii. Z tego wszystkiego powstaje chaos prowadzący do wewnętrznych blokad, zahamowań, lęków komunikacyjnych.
Wskutek bałaganu w głowie i braku czasu na uporządkowanie tego, co dzieje się w umyśle, cierpi nasze ciało. A w obszarze komunikacji i dźwięków odbija się to w sposób szczególny na krtani.
By ją odblokować, by zabrzmieć lepiej (lęki, napięcia, blokady pogarszają jakość głosu, zniekształcają jego naturalne brzmienie) – obserwuj swoje myśli, poznawaj je, zatrzymuj się w ciągu dnia i bądź bardziej obecny. To proste rozwiązanie w postaci chwil codziennej uważności przybliży Cię do siebie, dostarczy Ci siły, pomoże uwolnić ciało i krtań ze sztywnej zbroi.
Wyciszy, uspokoi, poprawi koncentrację, obniży poziom stresu. Przywróci przepływ energii, pomoże poznać siebie. A przede wszystkim wzbogaci Twoje brzmienie, choć nie jest to typowe techniczne ćwiczenie.
Twój głos potrzebuje czegoś więcej niż technika – by było w nim słychać Ciebie. By był wypełniony treścią, Tobą, Twoimi emocjami, myślami, słowami. Aby tak się stało, konieczne jest spotkanie z samym sobą. Odkrywanie swojego piękna, siły, wrażliwości.
Uważność i praca nad głosem
Poza tym umiejętność skupienia, wyłączenia innych bodźców, pomoże Ci w codziennym treningu głosu. Jeśli wiele rzeczy wykonujesz automatycznie albo podczas ćwiczeń już myślisz o kolejnych punktach dnia czy zadaniach z listy, o następnych ćwiczeniach – gubisz koncentrację na tym, nad czym pracujesz. Świadomość tego, co dzieje się z ciałem znacznie spada, możesz też nie odczytać właściwie lub pominąć komunikaty, jakie Ci wysyła. W efekcie uczysz się gorzej albo doprowadzasz do przeciążenia krtani.
Podziel zadania na małe części, kolejne kroki, etapy. Nie skacz chaotycznie między nimi, tylko skupiaj swoją uwagę na jednym elemencie. Pozwól sobie na przyjemność nauki, na odczuwanie więcej, mocniej, głębiej. Zauważ, że oddech jest spokojniejszy, ciało bardziej zrelaksowane, gdy nie ma pośpiechu, gdy jesteś w pełni w tym, co właśnie robisz. W takich warunkach postępy są szybsze mimo wolniejszego tempa nauki.
Zacznij od prostych codziennych ćwiczeń uważności, a doświadczenie, które dzięki nim zyskasz, pomoże Ci w rozwijaniu potencjału Twojego głosu.
Najprostsze ćwiczenia codziennej uważności na podstawie książki „Dziennik uważności” (C. Sweet):
- podczas posiłków – delektuj się jedzeniem, odczuwaj smaki, teksturę, zapachy, dostrzegaj kolory, kształty; rozkoszuj się tym stanem, oddychaj, nie zwracaj uwagi na otoczenie;
- podczas kąpieli/ prysznica – odczuwaj wodę spływającą po twoim ciele, wyłap zapachy, poczuj temperaturę, odczuj świeżość po jej zakończeniu;
- podczas spaceru – oddychaj w rytmie swoich kroków, obserwuj otoczenie, użyj wszystkich zmysłów, by dostrzec i poczuć jak najwięcej, wczuj się w ciało, zobacz, jak kontaktuje się z ziemią, zobacz, usłysz to, co dookoła ciebie, poczuj poruszające się ciało;
- wyłącz się w ciągu dnia – na kilka minut stwórz sobie przestrzeń, w której usiądziesz i skupisz się na byciu tu i teraz; możesz okryć się kocem, zapalić świeczki, odciąć się od wszystkiego, co może przeszkodzić w tej medytacji (telefon, inne osoby itp.);
- podczas dojazdu do pracy – zajrzyj w głąb siebie; oddychaj głęboko, skup się na sobie (jeśli dojeżdżasz środkami komunikacji miejskiej), na własnych myślach, odczuciach lub na otoczeniu (jeśli stoisz w korku);
- podczas stania w kolejce – wykorzystaj czas na zbadanie swoich odczuć; na to co dzieje się w głowie i w ciele; być może czujesz złość, że tracisz czas, pojawia się napięcie w ciele – zacznij oddychać, nie dopuść do tego, by uczucia towarzyszy wpłynęły na ciebie, oddychaj i rozluźniaj ciało, wczuwaj się w nie, po prostu bądź;
- na przystanku autobusowym – rozglądaj się, zwróć uwagę na jak najwięcej szczegółów otoczenia, co widzisz obok, co jest dalej, co słyszysz, jak wyglądają inni ludzie? Oddychaj, obserwuj swoje ciało. Pozbądź się napięcia napinając i rozluźniając kolejne mięśnie. Oddychaj głębiej i wiedz, że twój autobus jest już blisko;
- w kuchni – gotuj uważnie, w skupieniu, w koncentracji, zwracaj uwagę na kolory, kształty, smaki, odcienie, na ruchy twoich rąk, odgłosy gotowania, patrz, jak zmienia się struktura jedzenia.
„Kiedy pijesz, po prostu pij,
Kiedy idziesz, po prostu idź”.
przysłowie Zen