Być może muzyka towarzyszy Cię podczas wykonywania obowiązków lub w pracy – jest wtedy tylko miłym tłem dla tych czynności. Poprawia Twój nastrój, niektórym pozwala się skoncentrować.
Spróbuj także słuchać jej bardziej aktywnie i świadomie.
Skup swoją uwagę tylko na niej. Na dźwiękach, które docierają do Twoich uszu.
Zauważaj: jak różnią się od siebie, jak są do siebie podobne, jak zmieniają się i powtarzają. Staraj się wysłuchać, zaobserwować jak najwięcej elementów, szczegółów. Usłysz, ile dzieje się w muzyce między dźwiękami. Zauważ momenty ciszy, zmiany dynamiki. Może będziesz w stanie nazwać instrumenty, które wygrywają dźwięki.
Obserwuj, jak muzyka wpływa na Ciebie.
Wybieraj taką, która jest zgodna z Twoim nastrojem.
Jeśli są dźwięki, które zamiast ukojenia przynoszą odczucia przeciwne, pobudzają zamiast wyciszać, mobilizują zamiast sprzyjać wyciszeniu – wybierz inne utwory.
Być może Twoja uwaga z dźwięków przeniesie się na oddech. Zaczniesz go odczuwać, obserwować, jak zmienia się jego rytm.
Być może poczujesz spokój, odzyskasz siłę albo zechcesz jeszcze bardziej poddać się fali odprężenia.
Być może poczujesz tylko przyjemność płynącą z zatrzymania się na te kilka chwil.
Nawet jeśli Twoja wrażliwość na doznania płynące z ciała nie jest rozwinięta, to i tak odczujesz, jak muzyka wpływa na Twoje ciało i umysł.
Słuchanie muzyki nie wymaga bycia artystą, muzykiem czy posiadania świetnego słuchu. Wymaga skupienia się na tym, czego słuchamy. Bycia tu i teraz. Bez wybiegania myślami w następne minuty.
Wartość tego ćwiczenia jest o wiele większa, bowiem muzyka potrafi leczyć. Nie tylko nadwyrężone nerwy. „Aktywne słuchanie muzyki to portal do naszego świata wewnętrznego, który pomaga nam lepiej zrozumieć nasze myśli i odczucia (…) Kiedy całkowicie zatracamy się w muzyce, zaglądamy w głąb siebie do miejsc, do których w innych okolicznościach nigdy byśmy nie dotarli” (S. J. Scott).