Gdy na pokładzie odrzutowca przemierzamy tysiące kilometrów, zmieniamy strefy czasowe nasze zegary biologiczne zaczynają się gubić. Myślą, że nadal jest dzień, choć właśnie nadeszła noc i pora położyć się spać. Gdy próbujemy zasnąć nasze ciało nadal uważa, że trwa dzień, więc robi wszystko, byśmy byli czujni i aktywni. Nic dziwnego, że nie możemy się wyspać. Podobnie nasze wewnętrzne zegary zachowują się, gdy kładziemy się spać i wstajemy o różnych porach.
Jednak wcale nie musimy latać samolotem i zmieniać stref czasowych, by doświadczyć tych samych skutków. Część z nas doświadcza go, ponieważ praca i obowiązki wymuszają funkcjonowanie niezgodne z naszym wewnętrznym rytmem (np. pracownicy zmianowi, rodzice małych dzieci). Coraz częściej jednak to zjawisko, które pojawia się w naszym życiu właściwie na własne żądanie. Wystarczy, że w naszym stylu życia brakuje regularnych godzin snu, a my z nocy staramy się zrobić jeszcze część dnia.
„Gdy w weekend nie kładziesz się przed północą, a potem starasz się zresetować ciało do rannego wstawania do pracy, to można to porównać do wyruszenia w piątek na zachód do miejsca odległego o półtora tysiąca kilometrów od naszego domu i powrotu w niedzielę po południu”.
S. Kshirsagar
Brak stałych godzin snu, różne godziny snu w dni robocze i dni wolne – to plaga, która niszczy nasze zdrowie. O ile jet- lag kończy się, gdy wracamy do domu, to skutki społecznego jet – lagu pozostają z nami na zawsze.
Problem nie jest błahy, bo jak podaje autor książki „Naturalny rytm dobowy” S. Kshirsagar „około 70 procent ankietowanych przyznało, że w weekend przesuwa fazę snu przynajmniej o jedną godzinę. Idą spać o godzinę później i wstają też godzinę później. Około 30 procent respondentów przesuwa porę snu minimum o dwie godziny. Kładą się spać znacznie później, gdyż wiedzą, że nie muszą się zrywać do pracy. Rano również pozwalają sobie na dłuższy sen”.
Te niewinne wydawałoby się różnice, trochę dłuższe pospanie w weekend, odespanie tygodniowych zaległości to horror, który rozpoczyna się na nowo wraz z dźwiękiem budzika w poniedziałek rano. Ci, którzy mają braki i zaległości w spaniu, których dotyka społeczny jet lag nie mają co liczyć na dobry nastrój i radosne powitanie nowego dnia. O silnym i zdrowym głosie również mogą zapomnieć.
Głos człowieka niewyspanego, to głos, który nie zachwyca. Człowiek bez energii, to głos bez siły, charyzmy i tego składnika, który porusza i porywa słuchaczy. Męczą się nie tylko oni, ale i właściciel głosu, dla którego wydobywanie dźwięków staje się torturą. A negatywny wpływ deficytów snu sięga o wiele głębiej, bo obejmuje całość człowieka.
Skutki nieregularnych godzin snu to
- bezsenność w pierwszych dniach nowego tygodnia pracy
- obniżony nastrój
- deficyty snu
- problemy zdrowotne – problemy z układem trawiennym, układem krążenia, większe ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych
- większe ryzyko wystapienia uzależnień i nałogów
- przybieranie na wadze
- stres
- gorsza wydajność i produktywność
- większa podatność na infekcje
- gorsze brzmienie głosu, osłabienie jego siły
- problemy techniczne związane z gorszym samopoczuciem fizycznym i psychicznym (nietrafianie w dźwięki, słabe oparcie głosu na oddechu, niewyraźna artykulacja)
- częstsze infekcje, które utrudniają lub uniemożliwiają emisję głosu
Ciało rozpoznaje godziny na podstawie tego, o której wstajesz i kiedy kładziesz się spać. Gdy nie szykujesz się do snu regularnie, ciało nie ma pojęcia, kiedy produkować hormony, które powodują znużenie, ani kiedy rozpocząć proces odpoczynku i odnowy komórkowej. W rezultacie nie masz energii, twoje reakcje emocjonalne są przytępione i dokonujesz złych wyborów żywieniowych.
S. Kshirsagar:
Dlaczego zatem warto nauczyć się nawyku przesypiania odpowiedniej ilości godzin i regularnych godzin snu?
- by odzyskać zdrowie i siły witalne
- by uniknąć bezsenności
- by podnieść poziom koncentracji (ważne, gdyż praca głosem, ćwiczenia głosu wymagają tej umiejętności)
- by wzmocnić swoją odporność
- by uniknąć problemów z układem trawiennym, które powodować mogą problemy i niedyspozycje głosu (sprawdź –>)
- by zachować zdrowie i uniknąć poważnych chorób organizmu (niektóre leki przyjmowane w związku z chorobami pośrednio wpływają na narząd głosu i powodują problemy)
- by pozbyć się nadprogramowych kilogramów i problemów które powodują
- by dobrze brzmieć, móc wykorzystać wszystkie możliwości swojego głosu
- by uniknąć głosowych kontuzji, chorób i niedyspozycji krtani
- by być w dobrej głosowej formie zawsze wtedy, kiedy tego potrzebujemy
Pierwsze próby mogą być trudne, ponieważ decyzja o regularnych godzinach snu oznacza rezygnację z aktywności do której jesteśmy przyzwyczajeni, zwłaszcza w porze wieczornej oraz zmianę dotychczasowych przyzwyczajeń. Ale nie muszą, jeśli wiemy dlaczego to robimy i co zyskamy. Dobroczynne efekty w naszym życiu pojawiają się szybko, a w związku z tym chcemy, by było ich więcej i łatwiej wprowadzić nawyk regularnych godzin snu w życie.
S. Kshirsagar, „Naturalny rytm dobowy”
M. Walker, „Dlaczego śpimy”
S. Panda „Śpij, jedz i ruszaj się zgodnie ze swoim rytmem okołodobowym”