Śpiewam/mówię bez wysiłku

Niektórzy nie znają tego uczucia. Nie wiedzą jak to jest, gdy dźwięk po prostu płynie. A dzieje się tak, gdy nic i nikt nie blokuje nut, które mieszkają w naszych sercach. Gdy włącza się wewnętrzny krytyk, gdy w naszej głowie siedzi cenzor, który nie pozwala nam na autentyczność i szczerość, możemy odczuwać ból tworzenia dźwięków.
Ciężary mieszkające w naszych głowach i ciałach ujawniają się w trudzie i wysiłku, jaki wkładamy w emitowanie dźwięku.
Warto zmieniać swoje przekonania. Przypomnieć sobie, że nasze krtanie potrafią, mogą – wtedy, gdy nic i nikt ich nie krępuje.