Zmiany jakie zaszły w stylu naszego życia w ostatnich dwudziestu latach mają przerażające skutki. Mając dostęp do dużej ilości jedzenia nie jesteśmy odżywieni. Jemy szybko, bez refleksji. Jemy o wiele więcej niż nam potrzeba. Jemy, ale nie dostarczamy ciału niezbędnych witamin i minerałów, czego skutkiem są niedobory prowadzące do poważnych chorób, wpływających na funkcjonowanie narządu głosowego i brzmienie głosu. Mamy ogromne ilości jedzenia na sklepowych półkach, ale ich jakość często pozostawia wiele do życzenia. Jesteśmy bombardowani dietami, nowymi odkryciami, sprzecznymi informacjami. Tym, co nam pomoże jest spokój i słuchanie siebie, obserwowanie swojego organizmu.
Październik to miesiąc, w którym uczymy się dbać o to, co jemy. Uczymy się, by to, co jemy było wartościowe, odżywcze, dawało nam siłę i długofalowo pozytywnie wpływało na nasze zdrowie i samopoczucie. Jednym z ubocznych efektów tego nawyku jest zdrowy narząd głosowy i lepszy jakościowo dźwięk oraz brak głosowych problemów, które mocno nadwyrężają fałdy głosowe.
Zaproponuję Ci kilka kroków w tym miesiącu, by zadbać o swoją dietę dla głosu, podzielę się moimi obserwacjami. Zachęcam jak zwykle do przyglądania się sobie, badania siebie.
To jeden z trudniejszych i dla mnie nawyków, nad którym pracuję i wiem, że praca ta jeszcze potrwa. Wiem, że warto i nie poddaję się, gdy zdarzają się grzeszki czy odstępstwa. Ważne, że chcę i mam nadzieję, że Ty również przyłączysz się do tego wyzwania. Zmiana nawyków związanych z jedzeniem nie jest łatwa, ale efekty są ogromne.
Skorzystaj z kalendarza na ten apetyczny miesiąc – zaplanuj w nim co najmniej jedną zdrową przekąskę/ jeden zdrowy, odżywiający posiłek.
W arkuszu obserwacji zaznaczaj swoje codzienne sukcesy – to daje siłę do dalszej pracy.
Smacznego i na zdrowie!;)